Dziś będzie kolejny post bez zdobienia..
Moja kolekcja powiększyła się ostatnio o całą masę nowych kolorków, więc sukcesywnie będę je Wam pokazywała :)
Bohaterem dzisiejszego postu będzie kolejny lakier otrzymany na Spotkaniu Blogerów 5 lipca w Warszawie (post na ten temat znajdziecie TUTAJ.)
Tak po prawdzie to ja dostałam go od mrMAJLAJF, a on od Vipery, no ale jako, że nie spodobał mu się kolor i brokat, wiec oddał go mnie.. Dziękuję Wojtku :*
Vipera Floe #408 to jak wskazuje nazwa na buteleczce, lakier strukturalny.. Czyli ni mniej ni więcej jak piasek ;)
No ale jak zapewne zdążyliście się już przekonać, piasek piaskowi nierówny..
Ten jest dość specyficzny.. Zarówno pod względem koloru jak i wykończenia.. Czuję, że będzie miał tyle samo zwolenników co i przeciwników..
Opisywanie kolorów nie jest niestety moją mocną stroną, ale powiedziałabym że to taka rudawo-truskawkowa czerwień (tylko proszę się nie śmiać, staram się jak mogę ;) ) z błyszczącymi drobinami brokatu.. Całość dość wyraźnie się błyszczy.. Czy się spodoba to już wyłącznie kwestia gustu..
Na pewno na plus zaliczyć mu trzeba pigmentację.Praktycznie już pierwsza warstwa daje satysfakcjonujące krycie.. Ja dodałam drugą cienką żeby przykryć drobne niedociągnięcie na palcu wskazującym i jeszcze uwydatnić kolor..
Aplikacja jest bezproblemowa, a szeroki pędzelek całkiem wygodny w obsłudze.
Czas schnięcia także bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, a najlepsze jest to, że mimo dodatku brokatu lakier zmywa się idealnie.. Praktycznie jak zwykły, klasyczny krem.. Powiem szczerze, że byłam w szoku..
Tak więc jak widzicie parametry techniczne lakier ma bardzo fajne.. Pozostaje tylko pytanie czy spodoba Wam się kolor i wykończenie..
Lakier kupić możecie na stronie VIPERA i w wybranych drogeriach.
7 ml buteleczka kosztuje 6,99 zł, a więc nie jest to cena wysoka.
A teraz zapraszam na swatche..
Dajcie znać co o nim sądzicie..
Moja kolekcja powiększyła się ostatnio o całą masę nowych kolorków, więc sukcesywnie będę je Wam pokazywała :)
Bohaterem dzisiejszego postu będzie kolejny lakier otrzymany na Spotkaniu Blogerów 5 lipca w Warszawie (post na ten temat znajdziecie TUTAJ.)
Tak po prawdzie to ja dostałam go od mrMAJLAJF, a on od Vipery, no ale jako, że nie spodobał mu się kolor i brokat, wiec oddał go mnie.. Dziękuję Wojtku :*
Vipera Floe #408 to jak wskazuje nazwa na buteleczce, lakier strukturalny.. Czyli ni mniej ni więcej jak piasek ;)
No ale jak zapewne zdążyliście się już przekonać, piasek piaskowi nierówny..
Ten jest dość specyficzny.. Zarówno pod względem koloru jak i wykończenia.. Czuję, że będzie miał tyle samo zwolenników co i przeciwników..
Opisywanie kolorów nie jest niestety moją mocną stroną, ale powiedziałabym że to taka rudawo-truskawkowa czerwień (tylko proszę się nie śmiać, staram się jak mogę ;) ) z błyszczącymi drobinami brokatu.. Całość dość wyraźnie się błyszczy.. Czy się spodoba to już wyłącznie kwestia gustu..
Na pewno na plus zaliczyć mu trzeba pigmentację.Praktycznie już pierwsza warstwa daje satysfakcjonujące krycie.. Ja dodałam drugą cienką żeby przykryć drobne niedociągnięcie na palcu wskazującym i jeszcze uwydatnić kolor..
Aplikacja jest bezproblemowa, a szeroki pędzelek całkiem wygodny w obsłudze.
Czas schnięcia także bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, a najlepsze jest to, że mimo dodatku brokatu lakier zmywa się idealnie.. Praktycznie jak zwykły, klasyczny krem.. Powiem szczerze, że byłam w szoku..
Tak więc jak widzicie parametry techniczne lakier ma bardzo fajne.. Pozostaje tylko pytanie czy spodoba Wam się kolor i wykończenie..
Lakier kupić możecie na stronie VIPERA i w wybranych drogeriach.
7 ml buteleczka kosztuje 6,99 zł, a więc nie jest to cena wysoka.
A teraz zapraszam na swatche..
Dajcie znać co o nim sądzicie..
lakier dostałam do przetestowania od marki VIPERA
ten mokry efekt nie do końca mi się podoba, ale kolor jest fajny :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie czułam, że ten lakier, a zwłaszcza jego faktura nie każdemu się spodoba..
UsuńKolor fajny, wykończenie nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńNie lubię kremowej czerwieni, ale piaskową - taaaak!
OdpowiedzUsuńJa na co dzień też nieczęsto po nią sięgam, ale nie mogę powiedzieć, że nie lubię.. To bądź co bądź jednak klasyka..
UsuńFajną ma fakturkę :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym że nieco nietypową, ale fakt że ciekawą..
UsuńTaki żelusiowy ten piaseczek, ładnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńŻelusiowy? Hmm.. No nie wiem.. Ale fakt, że jest dość nietypowy..
Usuńśliczny lakier :)
OdpowiedzUsuńnie miałam pojęcia, że to piasek! pięknie się mieni :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Ja też nie.. Dopiero jak zaczęłam je swatchować to okazało się, że to piaski :)
UsuńJak dla mnie świetny! I kolor i wykończenie na plus:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci sie spodobał :)
UsuńBardzo zadbane, kobiece i wyraziste pazurki. :) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńBędę tu częściej - obserwuję!
Pozdrowienia,
http://petitemaitresse.blogspot.com/
Dziękuję i zapraszam :)
Usuńjest inny - to fakt. struktura jak dla mnie jak najbardziej na +, ale czerwień uznaję jedynie w klasycznym wydaniu albo w zdobieniach świątecznych :P
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a ja odwrotnie.. Na co dzień nie sięgam zbyt często po czerwień, a w wydaniu piaskowym już zdecydowanie chetniej...
Usuńświetny piach :)
OdpowiedzUsuńNiby mam brokat i powinien mi się podobać, ale jakoś go nie czuję ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba taki lakier.. Ja sama nie wiem co o nim myśleć.. Jest specyficzny.. Za to już fiolecik z tej serii podoba mi się bardzo, ale jest totalnie inny.. Z resztą wkrótce go pokażę to zobaczysz o czym mówię..
UsuńGenialny ^^
OdpowiedzUsuńŚliczny ten lakier :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za czerwienią
OdpowiedzUsuńJa na co dzień po klasyczną, kremową czerwień nie sięgam zbyt często, ale takie w innym, ciekawszym wydaniu noszę już dosć chętnie :)
Usuńbardzo misie podoba czerwien w takim wydaniu! ekstra ;p
OdpowiedzUsuńJest z pewnością oryginalna :)
Usuń