Jako, że wczoraj byłam pod Wrocławiem na turnieju PRO-AM (nie jako zawodnik, a caddie mojego ojca), więc i manicure musiał być "odpowiedni" ;) Początkowo planowałam jakiś gradiencik na bazie zieleni, ale jako że czasu miałam mało to zostałam przy jednolitej bazie czyli piaskowym Dance Legend Saint Tropez z serii Sahara . Na górę dorzuciłam stempel z blaszki Cheeky CH-34 wykonany zielonym lakierem Konad .. Żeby nieco ożywić wzór, wypełniłam piłeczki bielą China Glaze Snow a rączki kijów lakierem Hean City Fashion 159. Niestety zdjęcia w sztucznym świetle totalnie nie oddają koloru lakieru bazowego, nie są ostre.. Próbowałam wszystkiego, chyba po prostu d... ze mnie nie fotograf ;) Jestem tak sfrustrowana tym brakiem umiejętności, że aż mnie nosi.. Grr.. No nic.. Zostaje mi zagryźć zęby i czekać cierpliwie na wiosnę i lato, aż znów zaświeci słonko ;)