Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Turniejowo

Jako, że wczoraj byłam pod Wrocławiem na turnieju PRO-AM (nie jako zawodnik, a caddie mojego ojca), więc i manicure musiał być "odpowiedni" ;) Początkowo planowałam jakiś gradiencik na bazie zieleni, ale jako że czasu miałam mało to zostałam przy jednolitej bazie czyli piaskowym Dance Legend Saint Tropez z serii Sahara . Na górę dorzuciłam stempel z blaszki Cheeky CH-34 wykonany zielonym lakierem Konad .. Żeby nieco ożywić wzór, wypełniłam piłeczki bielą China Glaze Snow a rączki kijów lakierem Hean City Fashion 159. Niestety zdjęcia w sztucznym świetle totalnie nie oddają koloru lakieru bazowego, nie są ostre.. Próbowałam wszystkiego, chyba po prostu d... ze mnie nie fotograf ;) Jestem tak sfrustrowana tym brakiem umiejętności, że aż mnie nosi.. Grr.. No nic.. Zostaje mi zagryźć zęby i czekać cierpliwie na wiosnę i lato, aż znów zaświeci słonko ;)

Czarny french

Nie wiem jak Wy, ale ja frencha noszę niezwykle rzadko.. Raz, że zawsze mam problem z wymalowaniem go prosto i równo, a dwa że te klasyczne zwyczajnie mnie nie kręcą.. Jednak odkąd ostatnio modne stały się wariacje na temat frencha, zaczęło mnie kusić żeby wykombinować coś na własnych pazurkach.. Mani, który wykonałam jest bardzo prosty i nadal dość minimalistyczny jeśli o kolory chodzi, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba.. Baza to Hean Mega 404 . Do tego końcówki frenchowe oraz stempel z płytki Shany SH-02 wykonane czarnym lakierem Golden Rose z serii Rich Color (chociaż może do stempla użyłam Konada?? Chyba tak..) Całość utrwalona topem i gotowe..

Piękne Geishe od Born Pretty Store

Witajcie kochani.. Stęskniliście się troszkę za mną?? ;) Mam nadzieję, że tak i że dzisiejszy post Wam się spodoba, bo mam dla Was coś moim zdaniem pięknego.. Naklejki wodne z motywem geishy, sprzedawane przez sklep Born Pretty Store zobaczyłam po raz pierwszy na jednym z blogów.. Mógł to być blog hatsu , ale głowy obciąć sobie nie dam.. W każdym razie zakochałam się w tym wzorze od pierwszego wejrzenia.. I tak, gdy Daisy zaoferowała mi możliwość wybrania sobie naklejek do przetestowania, wiedziałam od razu, że to muszą być TE , czyli Nail Water Decals StickerTraditional Chinese Painting Beauty Aspara Flat Peach Pattern  ID6076 Pod tym linkiem znajdziecie kilka wzorów do wyboru, mój oznaczony jest numerem G074. 15 naklejek kosztuje 2,86 dolara czyli na dzień dzisiejszy ok 9 zł. Wiecie jak działają tego typu naklejki? Domyślam się, że wiele z Was wie, ale dla tych którzy nie mieli jeszcze z nimi do czynienia napiszę pokrótce z czym to się je ;) Zaczynamy

Stalowe różyczki

Połączenie czerwieni i stali zawsze mi się podobało.. Zwłaszcza jeżeli była to czerwień winna czy burgundowa.. Dlatego też planując ten mani od razu wiedziałam po jaki lakier sięgnę (a to przy moim braku zdecydowania, zdarza mi się nieczęsto ;) ) Baza to 2 warstwy pięknej, głębokiej burgundowej czerwieni Colour Alike o nazwie Burgundy Alike . Do tego stempel z jednego z moich ulubionych zestawów - Pueen Symptuous , a konkretnie z płytki Pueen22 wykonany lakierem China Glaze Awaken - swoją drogą również bardzo ładnym samym w sobie.. Kiedyś pewnie Wam go pokażę.. Co prawda sfotografować takie zestawienie nie było łatwo, ale możecie mi wierzyć, że w rzeczywistości prezentowało się bardzo fajnie i elegancko.. Ciekawa jestem czy i Wam się spodoba.. :) Koniecznie dajcie znać..

Na zielono..

Muszę Was przeprosić za swoją nieobecność, ale ostatnio wiele zwaliło mi się na głowę, więc pisanie bloga zeszło na drugi plan.. Szukam pracy, staram się uporządkować swoje życie, mam nadzieję, że mi wybaczycie.. Dziś tak na szybciutko jeden z najnowszych mani.. Prosty, bo i jakoś ochoty na kombinacje jakoś u mnie brak ostatnio.. Tym niemniej biorę się w garść i obiecuję poprawę.. :) Baza to Jumping Jade Sally Hansen z serii Insta Dri. . Na to stempel z płytki GALS GA-11 wykonany zielonym lakierem Konad ..

Golden Rose Holiday #60

Dziś mam dla Was kolejny piasek.. Numer 60 pochodzi z kolekcji Golden Rose Holiday. Podobnie jak pozostałe piaski tej firmy, l akier ma przyjemną konsystencję, łatwo się nakłada i wysycha całkiem szybko.. Do dobrego krycia wystarczyły mi 2 warstwy . Bardzo podoba mi się jego kolor jak i faktura .. To mieniący się milionem niewielkich drobinek, drobno zmielony popiel. Cudny.. Jeśli chodzi o trwałość , to dość standardowo już drugiego dnia miałam lekko wytarte końcówki, ale bez odprysków. Szału nie ma, ale w przypadku piasków jest to wynik w normie.. Przynajmniej u mnie.. Mimo drobnej wady w postaci trwałości, ja jestem z niego bardzo zadowolona, a Wam jak się podoba? Pojemność: 11,3 ml Cena: 12,90 zł

Alternatywa dla pędzla, czyli marker do paznokci :D

Jestem przekonana, że wiele z Was, podobnie jak ja z resztą, niejednokrotnie miało problemy z precyzyjnym malowaniem wzorów na paznokciach.. Zrobienie kropek to nie problem, ale już kreski, czy bardziej skomplikowane obrazki, to już inna bajka.. Do tej pory zazwyczaj korzystałam z farbek akrylowych lub w ostateczności ze zwykłych lakierów, ale nie raz było tak, że zwyczajnie nie byłam w stanie pędzelkiem wymalować wzorów na tyle precyzyjnie na ile bym sobie tego życzyła.. Dlatego też gdy tylko przeczytałam na stronie Tamit24 TĘ recenzję  czym prędzej zamówiłam sobie dwa takie markery.. Biały i czarny.. Niestety omyłkowo zamiast białego dostał mi się żółty, no ale koszt był niewielki, więc nie robiłam w związku z tym szumu, żółty z pewnością wykorzystam, a biały sobie jeszcze domówię :) Ale wracając do recenzji..   Fast Dry DIY Nail Art Quick Drawing Paint Polish Pens , bo tak brzmi pełna ich nazwa w sklepie Born Pretty Store   dostępne są aktualnie w 6 kolorach i kosztują $3,99.

Dance Legend Termo Shine #180

Widziałyście już glitter termiczny #182 , dziś mam dla Was numer 180. Kolejne cudeńko, choć nadal moim faworytem pozostaje #182. Właściwości obu lakierów są niemal identyczne.. Żelkowa baza z heksagonami i drobnymi kropeczkami, rozprowadza się całkiem nieźle mimo, że jest ciut gęsta ze względu na glitter .. Pędzelek nadal dla mnie odrobinę za duży , ale powoli się przyzwyczajam.. Trwałość tego koloru również nie powala . Zdjęcia robione po dobie noszenia wyraźnie pokazują delikatnie starte końcówki.. Na szczęście odprysków zero.. Podobnie jak #182, ten również niesamowicie reaguje na zmiany temperatury .. Oglądanie przejścia koloru z czerni w nudziaka jest niesamowite.. Pod tym względem te lakiery to po prostu mistrzostwo świata.. Szkoda tylko, że ceny Dance Legend ma zawrotne jak na moje możliwości, bo w przeciwnym razie wkupiłabym im pół sklepu ;) Seria gliterów termicznych kosztuje 13 dolarów i dostępna jest TUTAJ . A teraz sporo zdjęć, jako że nie mogłam się zdecydow