B. a Star to było ( o ile mnie pamięć nie myli) chyba jedno z pierwszych spełnionych lakierowych marzeń naszej drogiej B. Holo top coat powstał przy współpracy z firmą Colour Alike i od razu zrobił furorę..
U mnie postu chyba się dotąd nie doczekał, ale za to dziś pokażę Wam nie tylko recenzję jego najnowszej wersji, już pod szyldem firmy B. loves plates, ale także porównanie starej i nowej wersji.
Jak widzicie zmienił się nieco design buteleczki. Nowa wersja posiada śliczną naklejeczkę firmową B. loves plates oraz matową nakrętkę.
To jednak nie wszystko..
Najistotniejszą różnicą jaką ja dostrzegam jest formuła..
W starej wersji holo drobinki osiadały na dnie buteleczki, dlatego przed każdym użyciem trzeba było solidnie nim pomachać by na powrót wymieszać go z przezroczystą bazą.. W nowym wydaniu topu nie ma tego problemu.. Drobinki nie opadają nawet przy długim nieużywaniu lakieru, co zdecydowanie trzeba mu zaliczyć na plus.
Już po zmieszaniu nie dostrzegam różnic w formule.. Oba topy mają luźną konsystencję i są bardzo solidnie naładowane mikroskopijnym, drobniuteńko zmielonym pyłkiem holograficznym.
Jeśli mam być szczera, to chyba nie widzę różnicy w nasyceniu drobinami. Na zdjęciach porównawczych które zobaczycie poniżej będzie widoczna różnica na palcu środkowym, ale spowodowane jest to wyłącznie nałożeniem nieco cieńszej warstwy (nie celowo). A jako, że chciałam pokazać zdjęcia z jedną warstwą topu, to nie poprawiałam już palca środkowego i zostawiłam jak jest.. Ale o tym za chwilę..
Najpierw zdjęcia topu na kilku różnych odcieniach..
Tego typu topy oczywiście najlepiej (zwłaszcza na zdjęciach) prezentują się na ciemniejszych odcieniach, ale tym jasnym też potrafią nadać fajnego twista ;)
Oczywiście trzeba się liczyć z tym, że poza wykończeniem holo zmienią Wam nieco odcień lakieru na jaśniejszy, ale taki ich urok..
Ja osobiście wykończenie holo kocham, więc ten topik zdecydowanie trafia w moje gusta :)
Zobaczcie jak się prezentuje w pełnym słońcu..
Kolory bazowe to (od lewej):
- China Glaze Float On
- Colour Alike Bałucka Panienka
- Pierre Rene 232 Lazoor
- Golden Rose Color Expert #41
Jak widać, już jedna warstwa topu daje bardzo ładny efekt.. Intensywność można oczywiście zmieniać poprzez ilość warstw, czy nawet ich grubość :)
No i na koniec porównanie.
Palec środkowy ma nieco cieńszą warstwę, stąd różnica w nasyceniu..
Na małym widać, że obie wersje przy jednej warstwie dają praktycznie identyczną intensywność, którą można modulować właśnie grubością warstwy. Swoją drogą na palcu serdecznym widać jak zupełnie inny efekt daje cieńsza warstwa :)
I co sądzicie?? Jak Wam się podoba ten top? Macie go już w swoich zbiorach? :)
U mnie postu chyba się dotąd nie doczekał, ale za to dziś pokażę Wam nie tylko recenzję jego najnowszej wersji, już pod szyldem firmy B. loves plates, ale także porównanie starej i nowej wersji.
Jak widzicie zmienił się nieco design buteleczki. Nowa wersja posiada śliczną naklejeczkę firmową B. loves plates oraz matową nakrętkę.
To jednak nie wszystko..
Najistotniejszą różnicą jaką ja dostrzegam jest formuła..
W starej wersji holo drobinki osiadały na dnie buteleczki, dlatego przed każdym użyciem trzeba było solidnie nim pomachać by na powrót wymieszać go z przezroczystą bazą.. W nowym wydaniu topu nie ma tego problemu.. Drobinki nie opadają nawet przy długim nieużywaniu lakieru, co zdecydowanie trzeba mu zaliczyć na plus.
Już po zmieszaniu nie dostrzegam różnic w formule.. Oba topy mają luźną konsystencję i są bardzo solidnie naładowane mikroskopijnym, drobniuteńko zmielonym pyłkiem holograficznym.
Jeśli mam być szczera, to chyba nie widzę różnicy w nasyceniu drobinami. Na zdjęciach porównawczych które zobaczycie poniżej będzie widoczna różnica na palcu środkowym, ale spowodowane jest to wyłącznie nałożeniem nieco cieńszej warstwy (nie celowo). A jako, że chciałam pokazać zdjęcia z jedną warstwą topu, to nie poprawiałam już palca środkowego i zostawiłam jak jest.. Ale o tym za chwilę..
Najpierw zdjęcia topu na kilku różnych odcieniach..
Tego typu topy oczywiście najlepiej (zwłaszcza na zdjęciach) prezentują się na ciemniejszych odcieniach, ale tym jasnym też potrafią nadać fajnego twista ;)
Oczywiście trzeba się liczyć z tym, że poza wykończeniem holo zmienią Wam nieco odcień lakieru na jaśniejszy, ale taki ich urok..
Ja osobiście wykończenie holo kocham, więc ten topik zdecydowanie trafia w moje gusta :)
Zobaczcie jak się prezentuje w pełnym słońcu..
Kolory bazowe to (od lewej):
- China Glaze Float On
- Colour Alike Bałucka Panienka
- Pierre Rene 232 Lazoor
- Golden Rose Color Expert #41
Jak widać, już jedna warstwa topu daje bardzo ładny efekt.. Intensywność można oczywiście zmieniać poprzez ilość warstw, czy nawet ich grubość :)
No i na koniec porównanie.
Palec środkowy ma nieco cieńszą warstwę, stąd różnica w nasyceniu..
Na małym widać, że obie wersje przy jednej warstwie dają praktycznie identyczną intensywność, którą można modulować właśnie grubością warstwy. Swoją drogą na palcu serdecznym widać jak zupełnie inny efekt daje cieńsza warstwa :)
światło słoneczne
cień
I co sądzicie?? Jak Wam się podoba ten top? Macie go już w swoich zbiorach? :)
Mam starszą wersję... ale jakoś nie wiem czemu zalega na półce.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem nie wiem... Czyżbyś nie lubiła wykończenia holo? :)
UsuńAle poniekąd rozumiem.. Mam masę pięknych topów, które leżą i się kurzą.. Nie dlatego że mi się nie podobają, co zwyczajnie zawsze jest coś innego do przetestowania, wykorzystania ;)
Jak błyyyszczyyy *.*
OdpowiedzUsuńhmm, no cóż, faktycznie, poza faktem, że buteleczka jest fajniejsza i drobiny nie opadają, to zapowiadanej różnicy nie widać. chociaż to nadal mój ulubiony holo top ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO masakra jak w tej pierwszej wersji opada :o Ale poza tym jest jak mówisz - nie widać różnicy. A Holo topu o dziwo nie Man żadnego ;)
OdpowiedzUsuńMam oba i miałam robić podobne zestawienie : D Jakoś fanką holo nie jestem, ale aktualnie mam na paznokciach Szarą Migotkę pokrytą B. a Star II i nie mogę się napatrzeć :D
OdpowiedzUsuńMam stara wersje i nie wiedziałam, ze te drobinki opadają. Jakis czas temu wyciągnęłam buteleczkę i się mocno zastanawiałam po kiego czorta kupiłam bezbarwny lakier CA :p
OdpowiedzUsuńno, czekałam na takie porównanie, dzięki! w takim razie teraz już wiem, że muszę cieniej nakładać tę starą wersję i nie muszę kupować nowej :) ale za to ta nowa ma super zakrętkę ha :D
OdpowiedzUsuńnie mam i ubolewam, że stacjonarnie nie mogę kupić tego holosia :O
OdpowiedzUsuńMam starą wersję i bardzo lubię , ale faktycznie trzeba wymieszać przed użyciem ;) na paznokciach między starą i nową wersją nie widać różnicy
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńale opada w tej starej wersji, jestem zaskoczona :D
OdpowiedzUsuńja go nie kupiłam, zrobiłam sobie holotop z mocniejszym efektem liniowym z holo z allepaznokcie i jakiejś odżywki
ja jako topu używam holo od AllePaznokcie i uważam, że daje o wiele lepszy efekt, także z czystym sumieniem ten sobie podaruję :)
OdpowiedzUsuńTez tak robie, ale niestety lakier holograficzny ( Ani lakier to top ) całkiem zmienia kolor lakieru bazowego i mamy w efekcie bardzo poszarzony ;) nie kazdy wygląda fajnie, top Ani dodaje lekkiego charakteru ;)
Usuńzależy, czego kto oczekuje. Ja chcę po prostu mocnego ślicznego linearnego holo w kolorze. A że go odrobinę zmienia - niewielka to dla mnie strata. Top B. jest słaby i to holo jest mało widoczne.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKocie a którego lakieru od allepaznokcie używasz jako top? :>
UsuńMam starą wersję i nie będę kusila się na nową skoro nie ma żadnej różnicy :)
OdpowiedzUsuńMam starą wersję i jest w pudełku ,,na wymianę".... Miałam już wcześniej Holo Top Coat z Mentality i ma bardziej linearny efekt od tego B. Poza tym sama zrobiłam sobie jeszcze mocniejszy "holo top" z lakieru Gosha "Hero".
OdpowiedzUsuńVery nice tops * _ *
OdpowiedzUsuńI love holography)
Ja naczytałam sie wiele takich srednich komentarzy odnosnie pierwszego holo topu Ani, ale korzystając z okazji kupiłam odświezona wersję. I nie zaluję,bo wedlug mnie, to ma sie iskrzyć ma blyszczec, a blyszczy się super co widac na Twoich zdjęciach. Planuję zrobic porownanie z mgiełka z GR 98 ;) Pieknie wygląda na ciemnych lakierach ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Lubę takie rozwiązania - top matujący zamiast x matowych lakierów i top holo zamiast x holo lakierów. Nie skusiłam się na niego przy okazji ostatnich zakupów od B. ale następnym razem wpadnie do koszyczka :)
OdpowiedzUsuńhmmm powiem tak, kocham lakiery holograficzne i mam starszą wersję B.a star. Mam dokładnie ten sam problem że drobinki osiadają na dnie ale chwila moment po wstrząśnięciu jest ok :D
OdpowiedzUsuńTu nie widze różnicy jest to rozproszone holo, jak zaczełam blogować to miałam jedno marzenie mieć holo od Allepaznokcie i w tej chwili ich holosie wygrywają jeśli chodzi Polskie marki :) Jest to holo linearne i właśnie takie holo idealnie mi się podoba :D
Ja niestety nie mam tego topu, ale kiedyś go na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę kupić nową wersję! :)
OdpowiedzUsuńMam starą wersję i kurcze zapomniałam o niej już nawet, pewnie zrobił się bezbarwny a drobinki jak zwykle na spodzie;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam starą wersję tego topu i swego czasu bardzo intensywnie go używałam. Potem na zimę poszedł w odstawkę a wiosną gdy znów wyszło słońce wyciągając go zaskoczyło mnie to, że wszystkie drobinki opadły. Ale na szczęście jest tak jak piszesz - wystarczy wstrząsnąć i wszystko wraca do normy. A skoro ten nowy jest taki sam jak stary to nie będę się na niego decydować. Fajnie, że porównałaś :)
OdpowiedzUsuńMam starą wersję i nową chyba odpuszczę.. Marzy mi się mocny wyrazisty top holo, ale póki co takiego w rozsądnej cenie chyba nie ma :<
OdpowiedzUsuń