Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam stosować wszelkiego rodzaju maseczki J
Dzięki nawiązaniu współpracy z firmą BioCosmetics miałam ostatnio okazję przetestować kosmetyk z którym wcześniej do czynienia nie miałam, a mianowicie glinkę zieloną.
foto: biocosmetics-polska.pl |
Cena: 8,20 zł za 125g
Dostępność: sklep internetowy BioCosmetics KLIK
Postać: zielono-szary proszek
Opakowanie: Solidny woreczek z zamknięciem strunowym.
Wydajność:
Produkt jest mega wydajny. Na maseczkę całej twarzy zużywam jedną niezbyt kopiastą łyżeczkę
5 ml. Tak duże opakowanie starczy mi na pewno na długo. Zatem stosunek wydajności do ceny świetny !!!
Poniżej zamieszczam dokładny opis właściwości tej właśnie glinki, zaczerpnięty ze strony BioCosmetics.
Glinka zielona - najsilniej działającą wśród glinek. Jej barwa związana jest z obecnością jonów żelaza dwuwartościowego. Pochodzi ze skał krzemionkowo-aluminiowych. Zawiera blisko 20 soli mineralnych. Ma właściwości dezynfekujące, absorpcyjne, gojące i odżywcze. Lecznicze i pielęgnacyjne właściwości tej glinki oparte są na zasadzie fizycznej absorpcji substancji szkodliwych, a także chemicznej absorpcji wody. Stosowanie na skórę glinki zielonej ma działanie wychwytujące toksyny zgromadzone na jej powierzchni i jednocześnie odżywiają ją. Glinkę zieloną można stosować w leczeniu cery łojotokowej i trądziku, bo odkaża i wzmacnia. Dobrze wchłania zanieczyszczenia i wygładza naskórek, delikatnie go złuszczając. Zmniejsza zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu. Koi drobne skaleczenia, lekkie oparzenia i ugryzienia komarów. Zielona glinka dezynfekuje istniejące zmiany skórne, przyspiesza ich gojenie i przyczynia się do wyrównania pH do wartości przyjaznej dla skóry. Ma działanie ściągające, matujące i wysuszające. Zamyka rozszerzone pory i zapobiega tworzeniu się zaskórników. Te cechy kwalifikują zieloną glinkę do grupy preparatów kosmetycznych wspomagających leczenie trądziku pospolitego oraz problemów z cerą łojotokową. Glinka ta jest też ważnym składnikiem opóźniającym procesy starzenia skóry, do spłycania zmarszczek, wygładzania i regeneracji cery oraz jako delikatny peeling. W kosmetyce profesjonalnej stosowana jest do zabiegów kształtowania sylwetki typu Body Wrap, polegających na owijaniu folią tych części ciała, na które została nałożona maska z zielonej glinki. Zabiegi takie łagodzą zmiany dermatologiczne i bóle reumatyczne. Poza tym wchłania ona substancje toksyczne i usuwa obumarłe komórki, likwiduje rozstępy. Zielona glinka ujędrnia oraz uelastycznia ciało, niweluje cellulit.
Zastosowania:
I tutaj glinka okazuje się być produktem niezwykle uniwersalnym, gdyż możecie jej używać zarówno jako maseczki i maski do ciała, jak również jako okład, kurację antycellulitową, środek przeciwgrzybiczny, do mycia włosów a nawet do kąpieli.. Dokładne opisy wraz z przepisami znajdziecie na stronie BioCosmetics KLIK.
Moja opinia:
Ja stosowałam tę glinkę jedynie na twarz, ale muszę Wam powiedzieć, że to naprawdę świetny kosmetyk za śmiesznie niską cenę.
Maseczkę mieszałam z niewielką ilością wody lub hydrolatu, do uzyskania odpowiedniej konsystencji, a potem nakładałam równomiernie na całą twarz za pomocą dołączonej szpatułki (plus za to bo paluchy średnio się do tego nadają ;) ).
Całość zostawiałam na twarzy z reguły na ok. 15-20 minut (1-2 razy w tygodniu) pilnując aby za mocno nie zaschła (polecam spryskiwanie hydrolatem, wodą termalną czy nawet zwykłą wodą).
A efekty? Przede wszystkim wygładzenie i domknięcie rozszerzonych porów. Moja skóra po tej maseczce jest fajnie oczyszczona, ukojona, świeża i lekko zmatowiona. Zaczerwienienia stają się odrobinę mniej widoczne, a wypryski ciut szybciej goją..
Nie zauważyłam jednak by glinka zapobiegała powstawaniu nowych niespodzianek, ale to nie udało się jak dotąd żadnemu produktowi więc nie będę się czepiać..
Jedynym minusem jest dla mnie dostępność. Mi osobiście zakupy przez Internet nie sprawiają problemu, ale nie każdemu może to odpowiadać.
też ją testuję. :)
OdpowiedzUsuńKolejna pozycja do kupienia na mojej i tak już bardzo długiej liście zakupów :)
OdpowiedzUsuńKorci mnie też z ich strony potrójny kwas hialuronowy. Testowałaś go może?
Gilnka zielona to cudowny kosmety :)
OdpowiedzUsuńJam taką samą maseczkę,bardzo ja lubię :) tylko szkoda że ni mogę jej używać :(
OdpowiedzUsuńtova1, niestety nie. Mam od nich tylko tę glinkę.
OdpowiedzUsuńblizniaczki09, a dlaczego nie możesz jej używać?
ciekawa, chetnie bym spróbowała
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana: http://impresjeiekspresje.blogspot.com/2011/12/tag-ready-for-christmas.html Zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńchyba będę musiała ja kupić ja lubię maseczki z ziaji oczyszczająca i regenerującą:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię się maseczką wysmarować, a ta wygląda bardzo obiecująco :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam nawyku stosowania maseczek :D
OdpowiedzUsuń