On the Edge, to lakier z najnowszej kolekcji marki Orly o nazwie Adrenaline Rush Summer 2015.
Przepiękny odcień i wcale nie taki oczywisty..
Orly On the Edge to odcień dość trudny do uchwycenia w obiektywie.. Na większości swatchy jakie oglądałam w internecie wydaje się być klasycznym granatem, ale w moim odczuciu poza dominującym kolorem indygo czy granatowym właśnie, da się w nim także dostrzec bardzo subtelną nutę ciemnego fioletu.. Opisywanie kolorów nie jest co prawda moją najmocniejszą stroną, ale na prawdę uważam, że to nie taki czysto granatowy lakier :)
I tym właśnie mnie urzekł.. :)
Poza kolorem w lakierze ważne są też parametry techniczne i tu Orly jak zawsze wypada świetnie.
Lakier ma wygodny, średniej grubości pędzelek osadzony na dobrze wyprofilowanej zakrętce.
Sama konsystencja jest dość luźna i bardzo przyjemna do aplikacji.
Nie ma mowy o smugach czy bąblowaniu.
Do zadowalającego krycia wystarczyły mi dwie warstwy i tyle też widzicie na zdjęciach..
Podobnie jak przy Be Daring, tu również zrobiłam zdjecia bez top coatu, by pokazać satynowe wykończenie, do którego wysycha ten lakier..
Jeżeli to nie do końca wasza bajka, to wystarczy warstwa topu i macie piękny połysk.. :)
Czas schnięcia tego odcienia jest bardzo szybki, za co też duży plus..
A już wkrótce zdobienie na jego bazie.. Dotarły do mnie wczoraj nowe tinty i płyteczka BPS z idealnym wzorem.. Jest plan! :D
Przepiękny odcień i wcale nie taki oczywisty..
Orly On the Edge to odcień dość trudny do uchwycenia w obiektywie.. Na większości swatchy jakie oglądałam w internecie wydaje się być klasycznym granatem, ale w moim odczuciu poza dominującym kolorem indygo czy granatowym właśnie, da się w nim także dostrzec bardzo subtelną nutę ciemnego fioletu.. Opisywanie kolorów nie jest co prawda moją najmocniejszą stroną, ale na prawdę uważam, że to nie taki czysto granatowy lakier :)
I tym właśnie mnie urzekł.. :)
Poza kolorem w lakierze ważne są też parametry techniczne i tu Orly jak zawsze wypada świetnie.
Lakier ma wygodny, średniej grubości pędzelek osadzony na dobrze wyprofilowanej zakrętce.
Sama konsystencja jest dość luźna i bardzo przyjemna do aplikacji.
Nie ma mowy o smugach czy bąblowaniu.
Do zadowalającego krycia wystarczyły mi dwie warstwy i tyle też widzicie na zdjęciach..
Podobnie jak przy Be Daring, tu również zrobiłam zdjecia bez top coatu, by pokazać satynowe wykończenie, do którego wysycha ten lakier..
Jeżeli to nie do końca wasza bajka, to wystarczy warstwa topu i macie piękny połysk.. :)
Czas schnięcia tego odcienia jest bardzo szybki, za co też duży plus..
Ten i inne odcienie lakierów Orly znajdziecie na ich stronie internetowej www.orlybeauty.pl
Ja tymczasem zapraszam do obejrzenia swatchy i do komentowania.
A już wkrótce zdobienie na jego bazie.. Dotarły do mnie wczoraj nowe tinty i płyteczka BPS z idealnym wzorem.. Jest plan! :D
U mnie to ewidentny fiolet na monitorze ;-) Zmieniasz kształt paznokci, bo co raz bardziej idą w kształt migdałków chyba? :)
OdpowiedzUsuńA widzisz.. Co monitor to pewnie inaczej wychodzi.. Generalnie granat, ale z nutą fioletu.. Przynajmniej w moim odbiorze ;)
UsuńA co do paznokci, to zmiana jest ale nie z wyboru niestety.. Zdecydowanie preferuję kwadraty, ale odkąd je zaokrągliłam przestały mi się łamać końcówki, więc póki co się tego trzymam..
Przepiękny niepowtarzalny kolor. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJa też go brałam początkowo za czysty granat :) potem przyszedł szok, że jednak fiolet, aż w końcu doszłam do tego samego wniosku co Ty, że to fioletowy granat ^^
OdpowiedzUsuńUff.. Cieszę się, że Ty też tak go odbierasz, bo bałam się że to ze mną coś nie tak.. Wszędzie na zdjeciach i w opisach granat, a dla mnie ten fiolet jest tam widoczny i to dodaje temu lakierowi fajnego twista i uroku ;)
UsuńNigdy nie skusiłam się na lakiery Orly z różnych przyczyn. Kolor bardzo ciekawy ale po spojrzeniu na pierwsze zdjęcie miałam reakcje "Wow piękny fiolet :)" Dopiero później dojrzałam w nim granatową nutę.
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować, bo to na prawdę świetna marka.. :)
Usuńkolor ma świetny, jednak nie jestem miłośniczką satynowego wykończenie :(
OdpowiedzUsuńRozumiem.. Takie wykończenie nie każdemu pasuje.. Na szczęście wystarczy dodać na górę top coat i już mamy piękny połysk..
UsuńNie widzialm w rzeczywistosci... moje monitory pokazuja go jako fiolet :O
OdpowiedzUsuńTaki czysty fiolet?? Hmm..
UsuńKolor ma genialny, ciemny jednak wydaje sie tętnić zyciem! Tylko to wykończenie mnie jakoś nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńWykończenie to nie kłopot.. Dodajesz top i masz piękny połysk :)
UsuńPrawie na każdym zdjęciu jakie widziałam wygląda jak fiolet :D Ale cudny jest, prawda!
OdpowiedzUsuńA to widzisz ja odwrotnie.. Wszędzie wyglądał jak granat.. Pewnie kwestia monitora..
Usuńpiękny!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moj kolor :)
OdpowiedzUsuńU mnie też widać na monitorze nuty fioletu :)
OdpowiedzUsuńI tak powinno być :)
UsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńU mnie to 100 % granat :)) prześliczny granat :))
OdpowiedzUsuńAh.. I jak tu wybierać lakier po swatchach z netu nie?? ;)
UsuńJakieś 2 godz temu zerkałam tu z telefonu i wyglądał jak typowy fiolet, teraz na komputerze bardziej wygląda na granat ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba kwestia kalibracji monitora..
UsuńDokładnie, ciężki do sfotografowania, ale to piękny kolor i również w moim odczuciu, to taka mieszanka indygo z ciemnym fioletem ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się zgadzamy :)
UsuńMam takie same odczucia co do niego, niebieski z dość mocną nutą fioletu, ale jednak nie fiolet :-) też wiele osób mi pisało, że widzą fiolet.. tak czy siak jest boski :-)
OdpowiedzUsuń