Jedną z nagród za zajęcie I miejsca w programie Ambasadorskim marki Vipera Cosmetics była wizyta w siedzibie firmy.
Termin ustaliliśmy na piątek 17 kwietnia i tym oto sposobem o 5:45 rano siedziałam już w pociągu do Warszawy :D
Jak pewnie wiecie, siedziba firmy mieści się w Piasecznie pod Warszawą. Biorąc pod uwagę, że zarówno Paulina (również Ambasadorka manicure) jak i ja przyjeżdżałyśmy spoza stolicy, Vipera Cosmetics wysłała po nas kierowcę, który dowiózł nas do celu. Bardzo to było miłe.
Na miejscu też czekało nas niezwykle ciepłe przyjęcie.. Zaproszono nas do salki w której czekał zastawiony słodkościami oraz owocami stół, a wokół różniste produkty marki..
Naszym głównym "opiekunem" była Pani Ania, Marketing & Public Relations Menager, z którą jak się okazało, miałyśmy okazję korespondować już w czasie trwania Programu Ambasadorskiego.
W trakcie spotkania miałyśmy okazję poznać również właścicieli firmy Pana Ryszarda Wrzesińskiego oraz Panią Ewę Wrzesińską, która jest też Dyrektorem Działu Marketingu i Wdrożeń.
Pani Ewa poświęciła nam sporo czasu opowiadając między innymi o historii powstania marki, przyświecającej jej ideach i celach oraz o całej masie ciekawostek związanych z tą branżą..Widać było, że ta firma jest dla Pani Ewy niczym dziecko.. Opowiadała o niej z dumą i pasją, której nie dało się nie zauważyć.. :)
Jedną z takich informacji dla mnie bardzo zaskakujących był chociażby fakt, że Vipera Cosmetics jest znana i ceniona w ok 40 krajach na całym świecie.. Wiedziałyście o tym??
Nic tylko się cieszyć, że nasza rodzima marka tak świetnie sobie radzi nie tylko u nas ale i poza granicami Polski :)
Nie obyło się też bez prezentacji nowego "dziecka" firmy czyli systemu MAGNETIC PLAY ZONE. O kosmetykach z tej, ale i innych serii opowiedziały nam Brand Manager Panie Aleksandra Moskalska i Adrianna Ciuruś-Romaniak.
Spotkanie z Paniami Olą i Adrianną było też okazją do rozmowy o trendach w kosmetyce oraz inspiracjach którymi kierują się one w tworzeniu nowych kolekcji, a także podpytaniu o ciekawiące nas rzeczy :)
Potem przyszła pora na dla mnie osobiście jedną z najciekawszych atrakcji, czyli obejrzenie jak wygląda produkcja kosmetyków "od kuchni". Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy nie miałam wcześniej takiej okazji i z tego co wiem firmy rzadko wpuszczają osoby z zewnątrz na produkcję.
Dlatego tym większa była to dla mnie gratka.
Ubrałyśmy się zatem w gustowne wdzianka ochronne ;) i pod okiem Dyrektora Zarządzającego, Pana Ireneusza Helegda ruszyłyśmy obejrzeć jak powstają używane przez nas pudry, szminki czy cienie..
Pan Ireneusz oraz Brygadzistka Działu Produkcji - Pani Jadwiga, opowiadali nam po kolei do czego służą kolejne maszyny, jak wygląda proces produkcji, pakowania i testowania kosmetyków, oraz wszystkie procedury z tym związane, a wierzcie mi jest ich niemało.
Po części kosmetycznej przyszła pora na zwiedzenie magazynu, no i oczywiscie na odwiedzenie części gdzie produkowane są lakiery :D
Ależ to była super rzecz zobaczyć jak używane przez nas codziennie lakiery trafiają do swoich buteleczek, zyskują nadruk, naklejkę, a następnie są pakowane do wysyłki do sklepów..
W odróżnieniu od produkcji kolorówki, która jest półautomatyczna i wymaga sporej pracy ludzi, produkcja lakierów jest w dużej części zautomatyzowana.. Tak wygląda maszyna, która do tego służy.
W każdej kolejnej części dodawany jest następny element: buteleczka -> kulka -> napełnienie lakierem -> pędzelek -> nałożenie zakrętki -> dokręcenie jej -> nałożenie dodatkowej okrągłej nakrętki na górę i tak dalej (o ile dobrze wszystko zapamiętałam ;) )
Na każdym etapie są też odpowiednie czujniki, które zatrzymają maszynę jeżeli brak któregoś z elementów..
Żeby tego było mało mogłyśmy zobaczyć 30 nowych kolorów Polki, które wejdą do sprzedaży dopiero pod koniec kwietnia :D
Co tu dużo mówić. Super sprawa :D
Na koniec Pani Ania wraz z Panem Ireneuszem zaprosili nas jeszcze na obiad, a później odwieźli na dworzec :)
Powiem Wam, że jadąc do Warszawy byłam bardzo podekscytowana, ale totalnie nie wiedziałam czego się spodziewać.. To jak nas przyjęto i jak zaplanowano dla nas ten dzień przeszło jednak moje najśmielsze oczekiwania..
To jednak jeszcze nie wszystko..
Na pożegnanie wręczono nam jeszcze paczki z kosmetykami..
Siedząc w Złotych Tarasach z Pauliną w oczekiwaniu na pociągi, nie mogłyśmy uwierzyć w to jak hojnie nas znów obdarowano.. No i tym samym po drobnych wymiankach kolorystycznych z Pauliną, moja kolekcja lakierowo-kosmetyczna powiększyła się o następujące cudeńka :)
Na początek bardzo ładnie wydany katalog produktów. Wreszcie mam wszystkie informacje w jednym miejscu. Super sprawa.
To już na prawdę koniec ;)
Piszcie jeżeli macie jakieś pytania.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Termin ustaliliśmy na piątek 17 kwietnia i tym oto sposobem o 5:45 rano siedziałam już w pociągu do Warszawy :D
Jak pewnie wiecie, siedziba firmy mieści się w Piasecznie pod Warszawą. Biorąc pod uwagę, że zarówno Paulina (również Ambasadorka manicure) jak i ja przyjeżdżałyśmy spoza stolicy, Vipera Cosmetics wysłała po nas kierowcę, który dowiózł nas do celu. Bardzo to było miłe.
Na miejscu też czekało nas niezwykle ciepłe przyjęcie.. Zaproszono nas do salki w której czekał zastawiony słodkościami oraz owocami stół, a wokół różniste produkty marki..
Naszym głównym "opiekunem" była Pani Ania, Marketing & Public Relations Menager, z którą jak się okazało, miałyśmy okazję korespondować już w czasie trwania Programu Ambasadorskiego.
W trakcie spotkania miałyśmy okazję poznać również właścicieli firmy Pana Ryszarda Wrzesińskiego oraz Panią Ewę Wrzesińską, która jest też Dyrektorem Działu Marketingu i Wdrożeń.
Pani Ewa poświęciła nam sporo czasu opowiadając między innymi o historii powstania marki, przyświecającej jej ideach i celach oraz o całej masie ciekawostek związanych z tą branżą..Widać było, że ta firma jest dla Pani Ewy niczym dziecko.. Opowiadała o niej z dumą i pasją, której nie dało się nie zauważyć.. :)
Pani Ewa Wrzesińska, Paulina i ja :)
Jedną z takich informacji dla mnie bardzo zaskakujących był chociażby fakt, że Vipera Cosmetics jest znana i ceniona w ok 40 krajach na całym świecie.. Wiedziałyście o tym??
Nic tylko się cieszyć, że nasza rodzima marka tak świetnie sobie radzi nie tylko u nas ale i poza granicami Polski :)
Nie obyło się też bez prezentacji nowego "dziecka" firmy czyli systemu MAGNETIC PLAY ZONE. O kosmetykach z tej, ale i innych serii opowiedziały nam Brand Manager Panie Aleksandra Moskalska i Adrianna Ciuruś-Romaniak.
Spotkanie z Paniami Olą i Adrianną było też okazją do rozmowy o trendach w kosmetyce oraz inspiracjach którymi kierują się one w tworzeniu nowych kolekcji, a także podpytaniu o ciekawiące nas rzeczy :)
tutaj z Paniami Aleksandra Moskalska i Adrianna Ciuruś-Romaniak |
Potem przyszła pora na dla mnie osobiście jedną z najciekawszych atrakcji, czyli obejrzenie jak wygląda produkcja kosmetyków "od kuchni". Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy nie miałam wcześniej takiej okazji i z tego co wiem firmy rzadko wpuszczają osoby z zewnątrz na produkcję.
Dlatego tym większa była to dla mnie gratka.
Ubrałyśmy się zatem w gustowne wdzianka ochronne ;) i pod okiem Dyrektora Zarządzającego, Pana Ireneusza Helegda ruszyłyśmy obejrzeć jak powstają używane przez nas pudry, szminki czy cienie..
Pan Ireneusz oraz Brygadzistka Działu Produkcji - Pani Jadwiga, opowiadali nam po kolei do czego służą kolejne maszyny, jak wygląda proces produkcji, pakowania i testowania kosmetyków, oraz wszystkie procedury z tym związane, a wierzcie mi jest ich niemało.
Po części kosmetycznej przyszła pora na zwiedzenie magazynu, no i oczywiscie na odwiedzenie części gdzie produkowane są lakiery :D
Ależ to była super rzecz zobaczyć jak używane przez nas codziennie lakiery trafiają do swoich buteleczek, zyskują nadruk, naklejkę, a następnie są pakowane do wysyłki do sklepów..
W odróżnieniu od produkcji kolorówki, która jest półautomatyczna i wymaga sporej pracy ludzi, produkcja lakierów jest w dużej części zautomatyzowana.. Tak wygląda maszyna, która do tego służy.
W każdej kolejnej części dodawany jest następny element: buteleczka -> kulka -> napełnienie lakierem -> pędzelek -> nałożenie zakrętki -> dokręcenie jej -> nałożenie dodatkowej okrągłej nakrętki na górę i tak dalej (o ile dobrze wszystko zapamiętałam ;) )
Na każdym etapie są też odpowiednie czujniki, które zatrzymają maszynę jeżeli brak któregoś z elementów..
Żeby tego było mało mogłyśmy zobaczyć 30 nowych kolorów Polki, które wejdą do sprzedaży dopiero pod koniec kwietnia :D
Co tu dużo mówić. Super sprawa :D
Na koniec Pani Ania wraz z Panem Ireneuszem zaprosili nas jeszcze na obiad, a później odwieźli na dworzec :)
Powiem Wam, że jadąc do Warszawy byłam bardzo podekscytowana, ale totalnie nie wiedziałam czego się spodziewać.. To jak nas przyjęto i jak zaplanowano dla nas ten dzień przeszło jednak moje najśmielsze oczekiwania..
Korzystając z okazji chciałabym w tym miejscu raz jeszcze bardzo podziękować całemu Zespołowi marki Vipera Cosmetics za wspaniale spędzony dzień oraz ciepłe i życzliwe przyjęcie. Na pewno długo nie zapomnę wizyty w Viperze :)
To jednak jeszcze nie wszystko..
Na pożegnanie wręczono nam jeszcze paczki z kosmetykami..
Siedząc w Złotych Tarasach z Pauliną w oczekiwaniu na pociągi, nie mogłyśmy uwierzyć w to jak hojnie nas znów obdarowano.. No i tym samym po drobnych wymiankach kolorystycznych z Pauliną, moja kolekcja lakierowo-kosmetyczna powiększyła się o następujące cudeńka :)
Na początek bardzo ładnie wydany katalog produktów. Wreszcie mam wszystkie informacje w jednym miejscu. Super sprawa.
Katalog podzielony jest na sekcje, każda ma swój kolor, by łatwiej było się w nim odnaleźć.
rozcieńczalnik do lakierów
multiwitaminowa odżywka
preparat do skórek
Focuson # 911
JEST #527
Natalis #298
Natalis #261
Roulette #45
Belcanto Carnival #143
BB Nude #16
top matujący
Floe #403 (mam go obecnie na paznokciach, pokażę wkrótce :) )
Polka #05
szybkoschnący top coat
nowość: lakier No Dip w kolorze #706 Acanna
mój pierwszy magnetyczny hamsterek :D
hamsterki mają fajny system opisów z boku by łatwiej było się odnaleźć co gdzie mamy :)
puder sypki
paletka Magnetic Play Zone z cieniami, różem, linerem, korektorem i pomadkami
pomadka pielęgnacyjna do bardzo suchych ust - będzie jak znalazł bo to mój odwieczny problem
pomadka z serii Randez - Vous
fioletowy tusz do rzęs. Mam już niebieski z tej serii.. Jestem bardzo ciekawa tego koloru.
hamsterkowe aplikatorki
No i nowość której najbardziej byłam ciekawa.
BB Krem. Dostępnych jest kilka rodzai.
Za mną dopiero jedno użycie, ale pierwsze wrażenia mega pozytywne. Zobaczymy jak będzie przy długofalowym używaniu.
To już na prawdę koniec ;)
Piszcie jeżeli macie jakieś pytania.
Pozdrawiam Was serdecznie.
wielkie brawa dla firmy, niesamowity profesjonalizm i świetne podejście do blogerów, to naprawdę się ceni!
OdpowiedzUsuńz akcją nie miałam nic wspólnego, ale jestem zachwycona tym, co czytam! :-)
To prawda. Vipera dopięła wszystko na ostatni guzik. Cała akcja Ambasadorska przebiegała bardzo sprawnie i w miłej atmosferze, a to była można powiedzieć wisienka na torcie :)
UsuńWow, ale super ;)
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Super, oj super :D
UsuńAleż wspaniałe spotkanie miałyście. <3 I ile cudeniek. ^ ^ Piękne podejście firmy. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Firma ugościła nas fantastycznie..
UsuńWow, mega profesjonalne zachowanie ze strony firmy :) Jak pewnie każda lakieromaniaczka zazdroszczę Wam takiej wizyty :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie tylko lakieromaniaczki mogą takiego spotkania pozazdrościć.. Bądź co bądź, kosmetyką jednak każda z nas się w pewnym stopniu również interesuje :)
UsuńNie ma co takiego spotkania to tylko pozazdrościć :) Super cieszę się, że firma was tak mile ugościła to dobrze o nich świadczy :)
OdpowiedzUsuńMasz rację.. Vipera sprawiała nam tym spotkaniem na prawdę fantastyczny prezent. To była moim zdaniem najlepsza część nagrody za zwycięstwo w Programie Ambasadorskim.
UsuńTyle wspaniałości <3 Czułabym się jak w raju podczas takiej wizyty :)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię :D
UsuńŚwietna relacja z pobytu! Musiało być fantastycznie :-)
OdpowiedzUsuńOj było było :)
UsuńJa niestety nie mogłam uczestniczyć i ogromnie żałuję :( Ale super, ze firma tak Was ugościła :-) Zazdroszczę ogromnie!
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że nie udało nam się poznać osobiście.. No ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie okazja :D
OdpowiedzUsuńWow, ale fajna wyprawa !! Świetne zdjęcia (wielki garnek, w którym gotujemy szminki :P) chciałabym to zobaczyć na żywo, szczególnie rozlewnie lakierów. Powtórzę się, ale...zasłużyłaś! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję moja droga :*
UsuńCóż... ja też żałuję, że mnie nie było ;) Ale gratuluję nowych doświadczeń i wspaniałych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna organizacja, chętnie zwiedziłabym taką halę produkcyjną! Super wydarzenie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wszystko było dopięte na ostatni guzik..
UsuńZazdroszczę wyjazdu :) bardzo byłam ciekawa, co robiłaś w piątek, bo pisałaś, że gdzieś byłaś :)
OdpowiedzUsuńVipera spisała się na medal i bardzo profesjonalnie Was potraktowała. Super :)
Ano piątek miałam na prawdę świetny.. Oby więcej takich :)
Usuńo jacie ale fajna wycieczka!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTylko pozazdrościć takiej wycieczki:)
OdpowiedzUsuńOj to prawda :)
UsuńDzięki za tak szczegółową relację - interesują mnie takie wydarzenia, więc było mi miło o tym czytać! Oczywiście - Wam zazdroszczę tego mega;).
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post Ci się podobał :)
UsuńTez zawsze chciałam zobaczyć produkcje kolorówki:) Natalis 298 piękny :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa.
UsuńJuż to kiedyś pisałam u Ciebie (chyba na zakończenie akcji ambasadorskiej), ale pozwolę sobie powtórzyć: Vipera zorganizowała naprawdę świetną akcję, a jej przebieg powinien być dawany za wzór innym firmom (np. jednej takiej polskiej konkurencyjnej, nazwy której tu nie wymienię, choć chyba większość się domyśli ;)
OdpowiedzUsuńa wizyty w firmie zazdroszczę - sama chętnie podglądnęłabym, jak wygląda taka produkcja :D
Chyba wiem o jaką firmę chodzi ;)
UsuńŚwietna wizyta. Fajnie, że Vipera podeszła profesjonalnie i tak dobrze zorganizowała cały konkurs wraz z realizacją nagród. Zyskują na tym wszyscy, zarówno biorący odział jak i sama firma.
OdpowiedzUsuńTo prawda.. Inne firmy z pewnością mogłyby brać z Vipery przykład.
Usuńwycieczka super, zazdroszczę, ale.... chciałam zgłosić zażalenie, otóż miałam problem z przeczytaniem i obejrzeniem tego posta na komórce :( w sumie to nie wiem czy coś u Ciebie nie działa?
OdpowiedzUsuńPatrzyłam u siebie na komórce i wszystko działało :)
UsuńDziwne tylko, że odpisywałam z telefonu na Twój komentarz, a teraz widzę, że odpowiedzi brak.. Hmm.. No ale to raczej kwestia mojego szrajsunga, który wariuje od dawna..
Zazdroszczę Wam tej wiedzy jaka tam zdobyłyście i tej przyjemności!!
OdpowiedzUsuńTo było niesamowite przeżycie, nie da się ukryć.
Usuńsuper sprawa taka wycieczka! :) a jak miło się ogląda zdjęcia i relacje :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Było fantastycznie.
Usuńsuper wydarzenie, gratuluję
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSuper wyprawa, tak zobaczyć powstawanie kosmetyków od podszewki :)
OdpowiedzUsuń