Dziś kochani mam dla Was premierę lakieru z nowej jesiennej kolekcji serii JEST! marki Vipera, czyli #543 :)
Kolorek jest iście jesienny.. Ciemny i nie ukrywam, że dość trudny do rozszyfrowania, przynajmniej dla mnie.. ;) Początkowo byłam pewna, że to bardzo ciemny grafit.. Po zeswatchowaniu, a już tym bardziej po nałożeniu na paznokcie okazało się, że to chyba nie do końca tak..
Wiecie, że opisywanie kolorów nie jest moją najmocniejszą stroną, ale postaram się zrobić to dla Was najlepiej jak umiem.. ;)
Na mój gust, to bazą faktycznie jest ciemny grafit, ale widoczne są w nim także dość wyraźnie niebieskie tony ( a nie ukrywam, że momentami zastanawiałam się czy aby również nie fioletowe).
Jeśli chodzi o parametry technicznie to ja jestem zadowolona.
Konsystencja jest luźniutka i bardzo przyjemna do aplikacji. Nie ma mowy o smużeniu czy bomblowaniu.
Pędzelek w tym przypadku jest dość szeroki i wygodny.
Czas schnięcia również wypada dobrze.
Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, wiec dość standardowo..
Ten, jak i inne produkty marki Vipera, znajdziecie w sklepie internetowym KLIK oraz wybranych sklepach stacjonarnych.
Podsumowując powiedziałabym, że choć to nie byłby mój pierwszy wybór, bo ostatnio zdecydowanie gustuję raczej w neonach, pastelach i innych jaśniejszych odcieniach, to #543 na pewno jeszcze nie raz zagości na moich paznokciach, gdy tylko najdzie mnie ochota na coś ciemniejszego..
Już jutro pokażę Wam jaki fajny duecik stworzyła Viperka z miedzianym Mundziakiem, a póki co zapraszam na swatche :)
W kolory nie ingerowałam. Zrobiłam zdjęcia w sztucznym świetle zmieniając tylko ułożenie dłoni w stosunku do lampy (stąd wyraźnie jaśniejszy kolor na drugim zdjęciu - swoją drogą choć kolor wyszedł jaśniejszy niż faktycznie jest to przynajmniej wyraźnie pokazuje widoczne w tym lakierze niebieskie tony).
Myślę, że wyszło dość dobrze..
Dajcie koniecznie znać co o nim sądzicie :)
Kolorek jest iście jesienny.. Ciemny i nie ukrywam, że dość trudny do rozszyfrowania, przynajmniej dla mnie.. ;) Początkowo byłam pewna, że to bardzo ciemny grafit.. Po zeswatchowaniu, a już tym bardziej po nałożeniu na paznokcie okazało się, że to chyba nie do końca tak..
Wiecie, że opisywanie kolorów nie jest moją najmocniejszą stroną, ale postaram się zrobić to dla Was najlepiej jak umiem.. ;)
Na mój gust, to bazą faktycznie jest ciemny grafit, ale widoczne są w nim także dość wyraźnie niebieskie tony ( a nie ukrywam, że momentami zastanawiałam się czy aby również nie fioletowe).
Jeśli chodzi o parametry technicznie to ja jestem zadowolona.
Konsystencja jest luźniutka i bardzo przyjemna do aplikacji. Nie ma mowy o smużeniu czy bomblowaniu.
Pędzelek w tym przypadku jest dość szeroki i wygodny.
Czas schnięcia również wypada dobrze.
Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, wiec dość standardowo..
Ten, jak i inne produkty marki Vipera, znajdziecie w sklepie internetowym KLIK oraz wybranych sklepach stacjonarnych.
Podsumowując powiedziałabym, że choć to nie byłby mój pierwszy wybór, bo ostatnio zdecydowanie gustuję raczej w neonach, pastelach i innych jaśniejszych odcieniach, to #543 na pewno jeszcze nie raz zagości na moich paznokciach, gdy tylko najdzie mnie ochota na coś ciemniejszego..
Już jutro pokażę Wam jaki fajny duecik stworzyła Viperka z miedzianym Mundziakiem, a póki co zapraszam na swatche :)
W kolory nie ingerowałam. Zrobiłam zdjęcia w sztucznym świetle zmieniając tylko ułożenie dłoni w stosunku do lampy (stąd wyraźnie jaśniejszy kolor na drugim zdjęciu - swoją drogą choć kolor wyszedł jaśniejszy niż faktycznie jest to przynajmniej wyraźnie pokazuje widoczne w tym lakierze niebieskie tony).
Myślę, że wyszło dość dobrze..
Dajcie koniecznie znać co o nim sądzicie :)
ten produkt został mi wysłany do zrecenzowania
piękny, zimowy odcień ;)
OdpowiedzUsuńFakt.. Ciemny, a jednak z takim twistem, bo czasem zdaje się mieć niebieskie a momentami i śliwkowe tony.. :)
Usuńuwielbiam granaty :D
OdpowiedzUsuńTo taki dość nietypowy granat, bo raczej grafit z tonami niebieskimi, a nawet i śliwka momentami się wkrada..
UsuńŁadny ten granat, u mnie na monitorze na niektórych zdjęciach wpada w śliwkę :-) Jak Ty robisz zdjęcia w sztucznym świetle? Bo u mnie to albo zdjęcia prześwietlone, albo niedoświetlone :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie dlatego pisałam, ze mi momentami też się wydawało że widzę w nim fioletowe czy śliwkowe tony.. Czyli może jednak aż tak ślepa nie jestem ;)
Usuńfajny, lubię takie!
OdpowiedzUsuńTylko w okresie jesienno-zimowym, czy latem również? :)
Usuńoho :D genialny kolorek :)
OdpowiedzUsuńCudak trudny do opisania, ale ciekawy :)
UsuńŚlicznościiii :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńAle śliczny ten kolorek ;)
OdpowiedzUsuńIście jesienny :)
Usuń