Wczoraj dumałam przez pół dnia co wrzucić na paznokcie na sylwestra, aż do drzwi zapukał listonosz z kolejną paczuchą ozdób od Born Pretty Store.
Jak tylko ją otworzyłam od razu wiedziałam co chcę zmalować.. I choć mani nie jest stricte sylwestrowy, to mi osobiście bardzo się podoba.. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu :)
Naklejki których użyłam znajdziecie TUTAJ
Ich cena to $3,99, czyli ok 12 zł. Sporo jak na naklejki, ale wykorzystać je można do ładnych paru mani, więc to nie jest wydatek jednorazowy.. Ja do całego mani zużyłam niecały jeden łańcuszek. Sporo mi ich jeszcze zostało na później..
Jeśli chodzi o obsługę to nie sprawiła mi żadnych problemów, choć zaskoczył mnie brak folii ochronnej na górze.. Szukałam jak głupia, aż w końcu spojrzałam na instrukcję z tyłu, no i okazało się, że te konkretne naklejki takiej folii nie posiadają ;)
Reszta bardzo standardowa. Wycinamy interesujący nas wzorek, wrzucamy na ok 10-15 sekund do wody, a po wyjęciu oddzielamy naklejkę od papierowego kartonika (odchodzi sama bez najmniejszych oporów) i nakładamy na paznokcie.. Po osuszeniu utrwalamy topem i gotowe :)
Banał. Ja osobiście pokochałam naklejki wodne i nie tylko.. No może z wyjątkiem tych całopaznokciowych, których obsługa mnie przerasta ;)
A wracając do samego mani..
Bazą jest tu Golden Rose Rich Color #35.
Złoty pękacz to China Glaze Tarnished Gold. Czerwone kreski wymalowałam lakierem SpaRitual Intrugue, no a na samym końcu dodałam naklejki Born Pretty Store i utrwaliłam wzór Seche Vite.
Efekt końcowy prezentuje się tak :)
Jak tylko ją otworzyłam od razu wiedziałam co chcę zmalować.. I choć mani nie jest stricte sylwestrowy, to mi osobiście bardzo się podoba.. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu :)
Naklejki których użyłam znajdziecie TUTAJ
Ich cena to $3,99, czyli ok 12 zł. Sporo jak na naklejki, ale wykorzystać je można do ładnych paru mani, więc to nie jest wydatek jednorazowy.. Ja do całego mani zużyłam niecały jeden łańcuszek. Sporo mi ich jeszcze zostało na później..
Jeśli chodzi o obsługę to nie sprawiła mi żadnych problemów, choć zaskoczył mnie brak folii ochronnej na górze.. Szukałam jak głupia, aż w końcu spojrzałam na instrukcję z tyłu, no i okazało się, że te konkretne naklejki takiej folii nie posiadają ;)
Reszta bardzo standardowa. Wycinamy interesujący nas wzorek, wrzucamy na ok 10-15 sekund do wody, a po wyjęciu oddzielamy naklejkę od papierowego kartonika (odchodzi sama bez najmniejszych oporów) i nakładamy na paznokcie.. Po osuszeniu utrwalamy topem i gotowe :)
Banał. Ja osobiście pokochałam naklejki wodne i nie tylko.. No może z wyjątkiem tych całopaznokciowych, których obsługa mnie przerasta ;)
A wracając do samego mani..
Bazą jest tu Golden Rose Rich Color #35.
Złoty pękacz to China Glaze Tarnished Gold. Czerwone kreski wymalowałam lakierem SpaRitual Intrugue, no a na samym końcu dodałam naklejki Born Pretty Store i utrwaliłam wzór Seche Vite.
Efekt końcowy prezentuje się tak :)
ten produkt został mi wysłany do zrecenzowania
Korzystając z okazji chciałabym życzyć Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku. Dużo radości, uśmiechu na twarzach oraz spełnienia marzeń.. Nawet tych najdrobniejszych :)
Przypominam także, że korzystając z kodu YJL91 możecie dostać 10% rabatu na zamówienie w sklepie BORN PRETTY STORE. Wysyłka nierejestrowana jest darmowa.
For all of you nail art fans here is the 10% off code for your orders from Born Pretty Store - YJL91
Wyszło bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Anetko :)
UsuńSuper i nawet pękacz mi się tu podoba :)
OdpowiedzUsuńJa za pękaczami nie przepadam, ale ten złoty China Glaze nawet lubię, mimo że nie używam zbyt często..
UsuńJakoś szczególnie nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za szczerość :) Mi akurat efekt się podoba. Do tego stopnia, że mam go już 3 dzień na paznokciach ;)
Usuńcudne! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję..
Usuńwszystkiego najlepszego w nowy roku :) Mani oczywiście wyszło oryginalnie i mi się kolorystyka podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.. Tobie również wszystkiego dobrego :*
Usuńwow, fantastyczne zdobienie, wyszło genialnie. a naklejki bardzo ładne
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to słyszeć.. Aparat odrobinę zjadł mi kolory, ale na żywo na prawdę bardzo byłam z niego zadowolona :)
Usuń