Pierwszy z zakupionej niedawno dziesiątki lakierów China Glaze.
Długo dumałam czy się na niego zdecydować, ponieważ w internecie znalazłam jego średniej jakości swatche zaledwie na jednym blogu.. Szukałam czegoś choć odrobinę podobnego do Orly Au Champagne, który chodzi za mną od dawna, i choć wiedziałam, że podobieństwo zapewne będzie niewielkie, to postanowiłam zaryzykować.. Nie miałam niczego podobnego, lakier wydaje się być niezbyt popularny, stwierdziłam że dam mu szansę..
Czy się zawiodłam? Cóż.. Ideał to to nie jest, ale zakupu nie żałuję.
Z Au Champagne porównywać go nie będę, bo nijak się one mają do siebie ;)
Just Lovely to taka delikatna wanilia ze złotą poświatą.. Bardzo ładny, delikatny kolorek.. Ślicznie mieni się w słońcu, choć jest to efekt bardzo subtelny..
Tutaj lakier absolutnie mnie nie zawiódł..
Problem jest jednak w kryciu - 3 warstwy to minimum, a i tak delikatnie widać końcówki. Do tego dość wolne wysychanie (co przy nakładaniu 3 warstw aż tak mnie nie dziwi w sumie) i bardzo rzadka konsystencja. Generalnie jestem fanką luźnych lakierów, ale ten, nawet jak na moje upodobania jest za luźny ;) Trzeba uważać, żeby nie zalać nim skórek podczas malowania..
To tyle charakterystyki.. Teraz swatche.. Nie wyszły idealnie, ale kolor oddają w miarę dobrze :)
Dajcie znać co o nim myślicie, czy widziałyście go już wcześniej..
Długo dumałam czy się na niego zdecydować, ponieważ w internecie znalazłam jego średniej jakości swatche zaledwie na jednym blogu.. Szukałam czegoś choć odrobinę podobnego do Orly Au Champagne, który chodzi za mną od dawna, i choć wiedziałam, że podobieństwo zapewne będzie niewielkie, to postanowiłam zaryzykować.. Nie miałam niczego podobnego, lakier wydaje się być niezbyt popularny, stwierdziłam że dam mu szansę..
Czy się zawiodłam? Cóż.. Ideał to to nie jest, ale zakupu nie żałuję.
Z Au Champagne porównywać go nie będę, bo nijak się one mają do siebie ;)
Just Lovely to taka delikatna wanilia ze złotą poświatą.. Bardzo ładny, delikatny kolorek.. Ślicznie mieni się w słońcu, choć jest to efekt bardzo subtelny..
Tutaj lakier absolutnie mnie nie zawiódł..
Problem jest jednak w kryciu - 3 warstwy to minimum, a i tak delikatnie widać końcówki. Do tego dość wolne wysychanie (co przy nakładaniu 3 warstw aż tak mnie nie dziwi w sumie) i bardzo rzadka konsystencja. Generalnie jestem fanką luźnych lakierów, ale ten, nawet jak na moje upodobania jest za luźny ;) Trzeba uważać, żeby nie zalać nim skórek podczas malowania..
To tyle charakterystyki.. Teraz swatche.. Nie wyszły idealnie, ale kolor oddają w miarę dobrze :)
Dajcie znać co o nim myślicie, czy widziałyście go już wcześniej..
kolor świetny :) trochę mi przypomina ten z essence wild craft ;p ale tamten na jakości traci zupełnie :/
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji spróbować koloru o którym piszesz niestety. nawet nie kojarzę go jeśli mam być szczera..
UsuńZakochałam się w tym kolorku ;)
OdpowiedzUsuńTaki sympatyczny delikatesik nie? ;)
Usuńfajny i ładne pazurki :)
OdpowiedzUsuńpiękny jest! choć 3 warstwy, to jednak za dużo jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńFakt.. Trochę dużo.. :/
UsuńLakier bardzo ładny ale widzę, że pazurki pięknie rosną:)
OdpowiedzUsuńKuracja Nail Tekiem zrobiła swoje ;) Rosną super i jak szalone.. Niestety na dużo dłuższe nie mogę sobie pozwolić, bo boję się, że je w końcu połamię..
UsuńWooow śliczny jest, uwielbiam takie delikatne odcienie :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :))
OdpowiedzUsuńBardzo mnie się podoba ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńkolor piękny, ale te trzy warstwy nie do przełknięcia :P
OdpowiedzUsuńśliczny kremowy kolor
OdpowiedzUsuńKolorek mi się podoba, szkoda tylko, że krycie słabe.. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie spodobał ten lakier ;) Takiego mi własnie brakuje ! ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką takich kolorów, ale ten mi się podoba. Pewnie dlatego, że przypomina mi jakiś krem waniliowy ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem trafne porównanie :)
UsuńA mi się nie podoba :(
OdpowiedzUsuńBo Ty lubisz zdecydowanie "żywsze" kolorki nie? :)
UsuńPiękny jest:) taki piaskowy:) bardzo mi się podoba:) kiedyś miałam podobny ale z tej kolecji co wibo robi dla rossmana.... tak sie nim malowałam ,że później jak mi się skończył kupić go nie mogłam...
OdpowiedzUsuń