Jakiś czas temu miałam szczęście wygrać w rozdaniu u southgirl podkład mineralny firmy Annabelle.
Jako zakręcona minerałoholiczka bardzo się ucieszyłam, że mogłam sama wybrać kolor i formułę.
Jako że należę do bladolicych wybrałam najjaśniejszy dostępny odcień Natural Light w formule kryjącej..
I to był strzał w 10 (wybór formuły, niekoniecznie koloru ;) ) !!!
Powiem Wam, że dawno nie byłam tak zachwycona żadnym podkładem, a mam ich w tej chwili kilkanaście różnych..
No ale od początku.
Opakowanie:
Podkład pełnowymiarowy przychodzi do nas w dość nietypowym opakowaniu. W odróżnieniu od innych minerałów, z którymi miałam styczność ten ma słoiczek w kształcie miseczki i taką samą zakrętkę. Przyznam, że tego typu, duża, wklęsła zakrętka jest bardzo wygodna. Łatwo manewruje się w niej nawet sporej wielkości pędzlami, proszek nie chowa się tak na obrzeżach jak przy tradycyjnych zakrętkach. Fajnie..
Cena: Słoiczek zawiera 10 g proszku i kosztuje 50 zł.
Gdzie kupić: w sklepie internetowym Annabelle KLIK
Moja opinia:
Tak jak już wspomniałam na początku tego posta, jestem tym podkładem absolutnie zachwycona.
Pięknie stapia się z moją skórą, świetnie kryje, nie waży się, co niestety Luśce ostatnio często się zdarza (choć tylko na nosie), długo utrzymuje się na skórze i pozostawia tak lubiane przeze mnie matowe wykończenie.
Duży plus za to, że sprawdza się bez względu na to czy nakładałam go na twarz solo, na primer, krem, czy serum Multi Tasking Lucy Minerals. Za każdym razem prezentował się świetnie, nie podkreślając suchych skórek i ładnie wyrównując koloryt cery, dodatkowo zakrywając niemiłe niespodzianki i zaczerwienienia.
Pasuje mi też jego konsystencja.. Podkład jest miałki i jedwabisty. Łatwo się rozprowadza, nie pozostawia smug, nie tworzy maski..
Jedyny zarzut jaki mam do marki Annabelle to zbyt mały wybór kolorów. O ile latem, gdy moja cera jest ciut opalona to ten odcień jest w miarę ok (choć i tak szyję muszę ciut bronzerem wyrównywać), to już jesienią, zimą czy wiosną na bank będzie dla mnie zbyt ciemny :(
Byłoby fantastycznie gdyby firma rozważyła wprowadzenie bardzo jasnych odcieni dla cer z tonami żółtymi, oliwkowymi czy brzoskwiniowymi.. Wśród nas minerałoholiczek jest sporo dziewczyn o bladych odcieniach skóry, dla których oferowane obecnie odcienie będą zbyt ciemne.. A jako, że podkład przynajmniej u mnie sprawdza się doskonale, to myślę, że ma szanse stać się na prawdę popularny i konkurować choćby z Pixie czy zagranicznymi markami.
Mam porównanie z wieloma firmami i na dzień dzisiejszy ta formuła plasuje się w zdecydowanej czołówce moich faworytów.
Zaczęłam też niedawno testy pozostałych dwóch formuł (matującej i rozświetlającej), różu oraz korektora, ale opinia na ich temat pojawi się dopiero za jakiś czas, jak już dobrze je poznam.. Wtedy też pokażę Wam swatche wszystkich posiadanych przeze mnie kosmetyków Annabelle.
Póki co zapraszam do obejrzenia zdjęć porównawczych.
Jedyna obróbka to ewentualne przycięcie czy rozjaśnienie, żadnych korektorów itp ;)
Na żywo efekty są na prawdę doskonałe :D
Co o tym myślicie? Lubicie minerały? Znacie markę Annabelle?
Jako zakręcona minerałoholiczka bardzo się ucieszyłam, że mogłam sama wybrać kolor i formułę.
Jako że należę do bladolicych wybrałam najjaśniejszy dostępny odcień Natural Light w formule kryjącej..
I to był strzał w 10 (wybór formuły, niekoniecznie koloru ;) ) !!!
Powiem Wam, że dawno nie byłam tak zachwycona żadnym podkładem, a mam ich w tej chwili kilkanaście różnych..
No ale od początku.
Opakowanie:
Podkład pełnowymiarowy przychodzi do nas w dość nietypowym opakowaniu. W odróżnieniu od innych minerałów, z którymi miałam styczność ten ma słoiczek w kształcie miseczki i taką samą zakrętkę. Przyznam, że tego typu, duża, wklęsła zakrętka jest bardzo wygodna. Łatwo manewruje się w niej nawet sporej wielkości pędzlami, proszek nie chowa się tak na obrzeżach jak przy tradycyjnych zakrętkach. Fajnie..
Cena: Słoiczek zawiera 10 g proszku i kosztuje 50 zł.
Gdzie kupić: w sklepie internetowym Annabelle KLIK
Moja opinia:
Tak jak już wspomniałam na początku tego posta, jestem tym podkładem absolutnie zachwycona.
Pięknie stapia się z moją skórą, świetnie kryje, nie waży się, co niestety Luśce ostatnio często się zdarza (choć tylko na nosie), długo utrzymuje się na skórze i pozostawia tak lubiane przeze mnie matowe wykończenie.
Duży plus za to, że sprawdza się bez względu na to czy nakładałam go na twarz solo, na primer, krem, czy serum Multi Tasking Lucy Minerals. Za każdym razem prezentował się świetnie, nie podkreślając suchych skórek i ładnie wyrównując koloryt cery, dodatkowo zakrywając niemiłe niespodzianki i zaczerwienienia.
Pasuje mi też jego konsystencja.. Podkład jest miałki i jedwabisty. Łatwo się rozprowadza, nie pozostawia smug, nie tworzy maski..
Jedyny zarzut jaki mam do marki Annabelle to zbyt mały wybór kolorów. O ile latem, gdy moja cera jest ciut opalona to ten odcień jest w miarę ok (choć i tak szyję muszę ciut bronzerem wyrównywać), to już jesienią, zimą czy wiosną na bank będzie dla mnie zbyt ciemny :(
Byłoby fantastycznie gdyby firma rozważyła wprowadzenie bardzo jasnych odcieni dla cer z tonami żółtymi, oliwkowymi czy brzoskwiniowymi.. Wśród nas minerałoholiczek jest sporo dziewczyn o bladych odcieniach skóry, dla których oferowane obecnie odcienie będą zbyt ciemne.. A jako, że podkład przynajmniej u mnie sprawdza się doskonale, to myślę, że ma szanse stać się na prawdę popularny i konkurować choćby z Pixie czy zagranicznymi markami.
Mam porównanie z wieloma firmami i na dzień dzisiejszy ta formuła plasuje się w zdecydowanej czołówce moich faworytów.
Zaczęłam też niedawno testy pozostałych dwóch formuł (matującej i rozświetlającej), różu oraz korektora, ale opinia na ich temat pojawi się dopiero za jakiś czas, jak już dobrze je poznam.. Wtedy też pokażę Wam swatche wszystkich posiadanych przeze mnie kosmetyków Annabelle.
Póki co zapraszam do obejrzenia zdjęć porównawczych.
Jedyna obróbka to ewentualne przycięcie czy rozjaśnienie, żadnych korektorów itp ;)
Na żywo efekty są na prawdę doskonałe :D
Co o tym myślicie? Lubicie minerały? Znacie markę Annabelle?
ja dopiero przekonuję się do mineralnych kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńJa jestem nimi zachwycona. Używam od ponad 3 lat i nie wyobrażam sobie już bez nich życia.
Usuńfajny efekt. Ja zamierzam dopiero wypróbować minerałki od Anebelle
OdpowiedzUsuńPolecam formułę kryjącą.. Póki co dwie pozostałe u mnie aż tak fantastycznie się nie sprawdzają, ale to dopiero faza testów.. Muszę jeszcze z nimi pokombinować..
UsuńFantastyczny efekt!!!
OdpowiedzUsuńU mnie ta formuła naprawdę fantastycznie się sprawdza :D
UsuńNie spodziewalam sie ze tak pieknie bedzie wygladac na buzi :)
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o krycie to faktycznie robi wrazenie, ale troche na zdjeciach jak maska wyszlo;/
OdpowiedzUsuńMówisz poważnie? Chodzi Ci o to, że cera ma taki równy kolor i matowe wykończenie? Zdjęcia robione były jeszcze bez wykonturowania twarzy, może stąd takie wrażenie, bo żeby mi się odcinał od skory to nigdzie nie widzę, ani na zdjęciach, ani tym bardziej na żywo..
Usuńznam i uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńNie znałam, ale widzę, że efekt daje fantastyczny!
OdpowiedzUsuńA jakbyś porównały krycie do Lumiere VV bądź Lily Lolo, używałaś ich?
OdpowiedzUsuńMam i Lumiere VV i Lily Lolo, choć od dość dawna ich nie używałam.
UsuńJeśli chodzi o Lumiere, to byłam bardzo zadowolona z formuł Cashmere i Luminesse, choć brakowało im krycia. Liczyłam, że VV da mi to co te dwie lżejsze, a będzie mocniej kryła. Szczerze mówiąc zawiodłam się. Krycie może i nie jest złe, ale na mojej skórze jakoś fantastycznie nie wygląda. Zdecydowanie gorzej niż Cashmere i Luminesse. U mnie podkreśla czasem suche skórki i nie wygląda super naturalnie. Muszę mieć idealnie nawilżoną cerę by dobrze się z nim dogadywać.
Jeśli chodzi o LL, to na samym początku nie byłam zachwycona, potem się do nich przekonałam, ale to zdecydowanie nie jest mój ulubiony podkład. Kryje nieźle, ale tez nie zawsze wygląda na mojej skórze super.. Problem podobny co Lumiere, choć LL lubię bardziej :)
Zrobiłam przed chwilą szybki test tych 3 podkładów na policzkach i brodzie i Annabelle moim zdaniem kryje z nich najlepiej. Nie jest to może jakaś wielka różnica i na pewno pomaga fakt, że na mojej twarzy Annabelle wygląda najbardziej naturalnie.
naprawdę fajny efekt, ja szykuję się, by spróbować minerałów - wszędzie widzę dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńteż wybrałam ten kolor :D niestety nie posiadam pędzla typu flat top, a nakładany innym chyba nie daje takiego dobrego efektu (w niektórych miejscach robi się za grubo), dlatego jeszcze nie wiem co z tym począć... na razie problem odłożyłam na bok, bo przestałam w ogóle używać podkładu :D
OdpowiedzUsuńFlat Top to mus moim zdaniem.. Niektórzy korzystają z kabuki ale ft daje lepsze krycie, a tego mi trzeba najbardziej..
Usuńdaje taki efekt? O kurczę, trzeba przyjrzeć mu się bliżej =D
OdpowiedzUsuńU mnie daje :)
UsuńNooo, efekt powalający :)
OdpowiedzUsuńJa się dopiero przekonuję do minerałów i jestem na najlepszej drodze do zaprzyjaźnienia się z nimi na dłużej :D
łaaaał by się chciało powiedzieć! różnica piorunująca! gdybym tylko umiała się do minerałków przekonać :P
OdpowiedzUsuńPS: mówiłam, że inaczej wyglądasz na zdjęciach, a inaczej na żywo :) potwierdzam! :D
Mówiłaś, mówiłaś.. Nikt mnie nigdy nie poznaje.. ;)
Usuńczyli nie jestem jedyna.. ufff :)
Usuń:*
Wow, jakie krycie!
OdpowiedzUsuńKrycie mają super, to prawda..
UsuńNie użyłam tu grama korektora.. Tylko podkład.
Mam je i leżą :P
OdpowiedzUsuńA to dlaczego?? Nie byłaś zadowolona?
UsuńEfekt jest naprawdę świetny.
OdpowiedzUsuńFaktycznie efekt jest genialny aż zazdroszczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt !
OdpowiedzUsuńefekt powalający, chyba i ja sięgnę po minerałki, żałuję, że nie skusiłam się na próbki Annabelle ;/
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze podkładów mineralnych ale osiągnęłaś rewelacyjny efekt. Może się skusze. Przydałyby się jakieś próbki.
OdpowiedzUsuńMożna u nich zamówić bezpłatne próbki, trzeba tylko zapłacić za wysylkę :)
UsuńEfekt niesamowity!!! Może i ja się kiedyś skuszę na testy:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt ;)
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńNapisz proszę czy puder wchodzi w zmarszczki pod oczami?Osobiście używałam EDM formuła kryjąca Light Neutral który odcień mam wybrać z Annabelle?
Dziękuję Ilona
Hej.
UsuńMinerały mają to do siebie, że pod oczami często wchodzą w zmarszczki, zwłaszcza jak nie ma się idealnie nawilżonej skóry.. Wiele osób wręcz omija okolice oczu, ale ja stosuję w tych rejonach podkład i nie mam z tym jakichś większych problemów, o ile dbam o solidne nawilżenie.. Fakt, że pod tym względem podkład podkładowi nie równy, ale Annabelle wypada na tym tle bardzo dobrze w porównaniu do innych marek.. Na zdjęciach chyba widać, że po oczyma podkład w zmarszczkach się nie zebrał, choć zmarszczki mimiczne mam spore ;)
Co do pytania o odcień, to nie mam w tej chwili Light Neutral żeby porównać, ale obejrzałam swatche i na pewno strzelałabym w jeden z dwóch najjaśniejszych: Beige Light lub Natural Light.
Pozdrawiam :)
Wow, wygląda u Ciebie niesamowicie!
OdpowiedzUsuńWow! Krycie ma nieziemskie i jaki piękny efekt :) Słyszałam o tej firmie na innych blogach, ale teraz gdy widzę efekty, to naprawdę robię wielkie oczy :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona.. Z moją skórą współpracują super.
UsuńJa sie do nich nie umiem przekonac... Ale u Ciebie widze sprawuja sie doskonale :)
OdpowiedzUsuńDo Annabelle czy minerałów w ogóle?
Usuńkrycie pierwsza klasa
OdpowiedzUsuńmiałam testerek i rzeczywiście świetnie kryje, sama bylam saskoczona :)
OdpowiedzUsuńdodoalam nas do obserwatorow
I.
wow. jaki rezultat. rzeczywiście idealne krycie i wgl.
OdpowiedzUsuńWybrałam sobie kilka kolorów i żaden z nich nie jest dla mnie dobry. Wszystkie są albo za jasne albo za ciemne i za pomarańczowe :(
OdpowiedzUsuńBrakuje mi kolorów dla typowych zółciochów i oliwek.
Jeśli chodzi o poziom jasności to jak dla mnie wszystkie sa za ciemne, ale zgadzam się, że zdecydowanie brakuje w ofercie żółtków i oliwek.
Usuń