Kolejny lakier który trafił do mnie od tova1. Jej kolorek średnio przypadł do gustu, ja natomiast go uwielbiam :)
Podobnie jak pozostałe chinki, które znam, ten również ma idealną konsystencję, wygodny pędzelek i łatwo się nim maluje pazurki.. Do dobrego krycia potrzebowałam dwóch, nieco grubszych warstw.
Kolor jest moim zdaniem piękny.. Bazą jest fiolet z całą masą srebrnych drobinek. Nie jestem specem od wykończenia (niech mnie jakaś dobra, obeznana duszyczka poprawi), ale mi ten lakier przypomina nieco te o wykończeniu foliowym, tyle że słabiej kryje.. W necie widziałam, że opisywano go jako bazę żelkową z glass fleckami, czy shimmerem, więc sama już nie wiem.. Ja powiedziałabym, że to wykończenie foliowe ;)
Podoba mi się w tym lakierze praktycznie wszystko poza... TRWAŁOŚCIĄ :(
Niestety tutaj kiepściutko.. Mimo bazy i top coatu końcówki potrafiły mi się delikatnie ścierać jeszcze w pierwszej dobie po nałożeniu.. Szkoda, bo lakier prezentuje się bardzo ładnie, polubiłam ten kolorek bardziej niż się tego spodziewałam..
Całe szczęście, że lubię częste zmiany, bo w przeciwnym razie byłby to minus dyskwalifikujący ten lakier, a tak mogę z tym żyć ;)
Na koniec nieco więcej swatchy..
Co o nim myślicie? Skusiłybyście się mimo problemów z trwałością?
GRAPE JUICE
pochodzi z kolekcji Summer Days 2009
Podobnie jak pozostałe chinki, które znam, ten również ma idealną konsystencję, wygodny pędzelek i łatwo się nim maluje pazurki.. Do dobrego krycia potrzebowałam dwóch, nieco grubszych warstw.
Kolor jest moim zdaniem piękny.. Bazą jest fiolet z całą masą srebrnych drobinek. Nie jestem specem od wykończenia (niech mnie jakaś dobra, obeznana duszyczka poprawi), ale mi ten lakier przypomina nieco te o wykończeniu foliowym, tyle że słabiej kryje.. W necie widziałam, że opisywano go jako bazę żelkową z glass fleckami, czy shimmerem, więc sama już nie wiem.. Ja powiedziałabym, że to wykończenie foliowe ;)
Podoba mi się w tym lakierze praktycznie wszystko poza... TRWAŁOŚCIĄ :(
Niestety tutaj kiepściutko.. Mimo bazy i top coatu końcówki potrafiły mi się delikatnie ścierać jeszcze w pierwszej dobie po nałożeniu.. Szkoda, bo lakier prezentuje się bardzo ładnie, polubiłam ten kolorek bardziej niż się tego spodziewałam..
Całe szczęście, że lubię częste zmiany, bo w przeciwnym razie byłby to minus dyskwalifikujący ten lakier, a tak mogę z tym żyć ;)
Na koniec nieco więcej swatchy..
z flashem |
Co o nim myślicie? Skusiłybyście się mimo problemów z trwałością?
b. mi się podoba :P
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, ale szkoda że nietrwały :(
OdpowiedzUsuńkolor śliczny, szkoda, że z trwałością na bakier...
OdpowiedzUsuńale cuudo:)!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście piękny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny odcień:)
OdpowiedzUsuńglassflecki itp. trwałością nie grzeszą, taki już ich urok ;) ale i tak mnie tym nie odstraszają i przygarnęłabym je wszystkie XD
OdpowiedzUsuń<3 zagłosowłam na Ciebie :P
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
UsuńFajny kolorek:)
OdpowiedzUsuńLubię glitterki:)
M.
ładny:) a na problemy z trwałością to trzeba kombinować z top coatami:P
OdpowiedzUsuńProblem w tym, ze u mnie np. zaden top coat nie przedluza odpowiednio zywotnosci lakierow ChG i co zrobic?
UsuńU Ciebie wygląda dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lakier trafił w dobre ręce (a właściwie pazurki);)
Kolor jak zaczorowany! pomimo, ze nie lubie sie z Chinkami to trzymam kilka wlasnie ze wzgledu na odcien...:)
OdpowiedzUsuń