- Dziś mam dla Was recenzję pierwszego z produktów firmy Jadwiga, który otrzymałam do przetestowania, a mianowicie kremu matująco-antybakteryjnego dla cery tłustej, trądzikowej..
Skład:
Aqua, Stearyl Alcohol (and) Steareth-7 (and) Steareth-10, Glyceryl Undecylenate, Isopropyl Myristate, Cetyl Alcohol, glycerin, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Linum Usitatissimum, Paraffinum Liquidum, Diazolidinyl Urea, Methyloparaben, Propylparaben, Urtica Diolca, Arctium Lappa Extract, Piantago Lanceolata, Propylene Glycol, Zinc Oxide, Montmorillonite, Rethyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Lavendula Hybrida, Aniba Rosaedora.
Wydajność:
Próbka 3 ml starczała mi bez problemu na 3-4 użycia więc moim zdaniem wydajność jest bardzo dobra.
Konsystencja: Dość lekka, wchłania się całkiem nieźle. Sprawdził się pod makijaż mineralny.
Zapach:
Tu zdecydowanie minus.. Krem pachnie niezbyt przyjemnie, aptecznie.. Zdecydowanie bardziej jak lekarstwo niż kosmetyk.
Moje spostrzeżenia:
Używałam tego kremu 2 razy dziennie przez 2 tygodnie. Na czas testów odstawiłam wszelkie inne mazidła i dodatki biochemiczne, których używam na co dzień, tak by móc dokładnie obserwować jego działanie.
Kremik jak już wspominałam, jest wydajny i dość szybko się wchłania. Po jego zastosowaniu skóra jest bardzo gładka, nawilżona i lekko zmatowiona, a pory delikatnie zwężone. Niestety w moim przypadku nie matuje idealnie. Zdecydowanie nie mogłabym wyjść z domu tylko posmarowana kremem, nawet zakładając że zrezygnowałabym z podkładu.. To jednak dla mnie nie jest duży problem, jako że moja skóra i tak wymaga wyrównania kolorytu, dlatego też zapewnienie matu spada na podkład.
Jeśli zaś chodzi o właściwości lecznicze to choć większych zastrzeżeń nie mam to do jednego punktu przyczepić się muszę..
Owszem, krem łagodzi podrażnienia, ułatwia gojenie zmian skórnych, odrobinę reguluje pracę gruczołów łojowych, delikatnie zwęża pory, nadaje skórze miękkość oraz gładkość. Tym niemniej jednak nie zauważyłam żeby w choćby najmniejszym stopniu zmniejszył ilość pojawiających się u mnie niemiłych niespodzianek, a szkoda, bo bardzo na to liczyłam..
Mimo to, jestem z niego zadowolona bo ogólny stan mojej skóry jest w tej chwili całkiem fajny.. Najbardziej rzuca się w oczy zdecydowanie nawilżenie i wygładzenie.. Choć nadal walczę z zaskórnikami, rozszerzonymi porami i nierównym kolorytem to muszę przyznać, że dawno nie miałam cery tak gładkiej w dotyku.. J
A teraz podsumowując:
Plusy:
- nawilża
- wygładza
- reguluje pracę gruczołów łojowych (w minimalnym stopniu ale jednak widzę poprawę)
- łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie
- zwęża pory (ale nie na stałe- efekt utrzymuje się u mnie ok 2 godzin)
- sprawdza się pod makijaż (mineralny w moim przypadku)
- nieźle się wchłania
- przystępna cena + wydajność
Minusy:
- zapach
- efekt matowienia u mnie nie wystarczający
- ściąganie porów krótkotrwałe
- nie zmniejsza u mnie ilości pojawiających się niespodzianek L
Pojemność: dostępny w opakowaniach 50 i 200 ml.
Cena: 27 zł / 50 ml lub 66 zł / 200 ml
Gdzie kupić: sklep internetowy KLIK
Opis producenta:
DZIAŁANIE: krem do intensywnej pielęgnacji cery tłustej, trądzikowej i mieszanej. Osłabia pracę gruczołów łojowych bez wysuszania skóry, działa antybakteryjnie i kojąco; odblokowuje pory, oczyszcza i wygładza cerę; zapobiega powstawaniu zaskórników, ściąga pory, odświeża i nadaje ładniejszy kolor skórze. Cera staje się nawilżona i delikatna. Krem łatwo się wchłania, zapewnia matowy wygląd cery; idealny pod makijaż. Chroni przed promieniami UV.
Dzięki wyjątkowej recepturze łączy wyselekcjonowane substancje czynne: CYNK, WYCIĄGI z POKRZYWY, ŁOPIANU, BABKI LANCETOWATEJ - o właściwościach przeciwzapalnych, przeciwłojotokowych i dezynfekujących. Oczyszcza, ściąga, poprawia ukrwienie i ułatwia gojenie naskórka; SIEMIĘ LNIANE - działa łagodząco, rozpulchniająco-zmiękczająco, reguluje rogowacenie naskórka, poprawia elastyczność, przyspiesza proces ziarninowania i regeneracji naskórka; ALANTOINA;
D-PANTENOL - PROWITAMINA B5 - działa łagodząco, kojąco, zmniejsza podrażnienia, przyspiesza gojenie ran i bliznowacenia, regeneruje, zapobiega nadmiernemu wysuszaniu się skóry, nadaje skórze miękkość i gładkość; GLINKA ZIELONA - wchłania nadmiar sebum, łagodzi stany zapalne, wygładza ślady po trądziku, zwęża rozszerzone naczynka krwionośne, oczyszcza, odkaża, ściąga i regeneruje; WIT. A - ogranicza przetłuszczanie się skóry, obkurcza gruczoły łojowe, wygładza i pojędrnia naskórek; WIT. E - wychwytuje wolne rodniki.
Skład:
Aqua, Stearyl Alcohol (and) Steareth-7 (and) Steareth-10, Glyceryl Undecylenate, Isopropyl Myristate, Cetyl Alcohol, glycerin, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Linum Usitatissimum, Paraffinum Liquidum, Diazolidinyl Urea, Methyloparaben, Propylparaben, Urtica Diolca, Arctium Lappa Extract, Piantago Lanceolata, Propylene Glycol, Zinc Oxide, Montmorillonite, Rethyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Lavendula Hybrida, Aniba Rosaedora.
Wydajność:
Próbka 3 ml starczała mi bez problemu na 3-4 użycia więc moim zdaniem wydajność jest bardzo dobra.
Konsystencja: Dość lekka, wchłania się całkiem nieźle. Sprawdził się pod makijaż mineralny.
Zapach:
Tu zdecydowanie minus.. Krem pachnie niezbyt przyjemnie, aptecznie.. Zdecydowanie bardziej jak lekarstwo niż kosmetyk.
Moje spostrzeżenia:
Używałam tego kremu 2 razy dziennie przez 2 tygodnie. Na czas testów odstawiłam wszelkie inne mazidła i dodatki biochemiczne, których używam na co dzień, tak by móc dokładnie obserwować jego działanie.
Kremik jak już wspominałam, jest wydajny i dość szybko się wchłania. Po jego zastosowaniu skóra jest bardzo gładka, nawilżona i lekko zmatowiona, a pory delikatnie zwężone. Niestety w moim przypadku nie matuje idealnie. Zdecydowanie nie mogłabym wyjść z domu tylko posmarowana kremem, nawet zakładając że zrezygnowałabym z podkładu.. To jednak dla mnie nie jest duży problem, jako że moja skóra i tak wymaga wyrównania kolorytu, dlatego też zapewnienie matu spada na podkład.
Jeśli zaś chodzi o właściwości lecznicze to choć większych zastrzeżeń nie mam to do jednego punktu przyczepić się muszę..
Owszem, krem łagodzi podrażnienia, ułatwia gojenie zmian skórnych, odrobinę reguluje pracę gruczołów łojowych, delikatnie zwęża pory, nadaje skórze miękkość oraz gładkość. Tym niemniej jednak nie zauważyłam żeby w choćby najmniejszym stopniu zmniejszył ilość pojawiających się u mnie niemiłych niespodzianek, a szkoda, bo bardzo na to liczyłam..
Mimo to, jestem z niego zadowolona bo ogólny stan mojej skóry jest w tej chwili całkiem fajny.. Najbardziej rzuca się w oczy zdecydowanie nawilżenie i wygładzenie.. Choć nadal walczę z zaskórnikami, rozszerzonymi porami i nierównym kolorytem to muszę przyznać, że dawno nie miałam cery tak gładkiej w dotyku.. J
A teraz podsumowując:
Plusy:
- nawilża
- wygładza
- reguluje pracę gruczołów łojowych (w minimalnym stopniu ale jednak widzę poprawę)
- łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie
- zwęża pory (ale nie na stałe- efekt utrzymuje się u mnie ok 2 godzin)
- sprawdza się pod makijaż (mineralny w moim przypadku)
- nieźle się wchłania
- przystępna cena + wydajność
Minusy:
- zapach
- efekt matowienia u mnie nie wystarczający
- ściąganie porów krótkotrwałe
- nie zmniejsza u mnie ilości pojawiających się niespodzianek L
Ciekawa jestem waszych opinii na temat tego kremu lub innych kosmetyków Jadwigi.. Miałyście okazję wypróbować ich produkty?
Gdzie można kupić te kosmetyki?:-)**
OdpowiedzUsuńKochana, na samej górze masz opis: Gdzie kupić z linkiem do sklepu ;)
OdpowiedzUsuńmoim hitem jest papka tej firmy :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze styczności z produktami tej firmy..
OdpowiedzUsuńCiekawy, choć wolę kremy nawilżające :)
OdpowiedzUsuń