Dziś mam dla Was obiecane wczoraj zdobienie na bazie niebieskiej Marizy.
Do jego wykonania użyłam zarówno stempli jak i karuzeli malutkich perełek od sklepu Born Pretty Store, które dostałam do zrecenzowania..
Te konkretne perełki dostępne są w 4 różnych rozmiarach do wyboru: 1,5 mm, 2 mm, 3 mm i 4 mm..
Ja zdecydowałam się na te 2 mm, jako że preferuję raczej drobniejsze ozdoby..
Karuzela kosztuje obecnie $2,99 co daje ok 9 zł, a kupić ją możecie TUTAJ
W odróżnieniu od kolorowych perełek, które pokazywałam Wam TUTAJ, te są nieco mniej wypukłe, przez co dla mnie wygodniejsze do noszenia..
Na plus zdecydowanie rozmiar, no i trwałość.. To kolejne już ozdoby, które musiałam usuwać siłą z paznokci.. ;) Kto by pomyślał, że jeszcze do niedawna psioczyłam na naklejane ozdoby, bo mi odpadały podczas noszenia.. Wystarczyło solidniejsze zalanie ich topem i trzymają się jak głupie ;)
To tyle jeśli chodzi o karuzelę, czas na prezentację mani..
Tak jak wspominałam użyłam tutaj również stempli, a konkretne wzoru z płytki Pueen26 i białego lakieru Konad.
Całość oczywiście utrwaliłam topem (tym razem w roli głównej ukochany stemplowy top Sally Hansen Express Growth)
Dacie znać co o tym myślicie :)
Ps. Czy Wam też na paznokciach perełki wydają się mieć niebieskawy kolor?
Do jego wykonania użyłam zarówno stempli jak i karuzeli malutkich perełek od sklepu Born Pretty Store, które dostałam do zrecenzowania..
Te konkretne perełki dostępne są w 4 różnych rozmiarach do wyboru: 1,5 mm, 2 mm, 3 mm i 4 mm..
Ja zdecydowałam się na te 2 mm, jako że preferuję raczej drobniejsze ozdoby..
Karuzela kosztuje obecnie $2,99 co daje ok 9 zł, a kupić ją możecie TUTAJ
W odróżnieniu od kolorowych perełek, które pokazywałam Wam TUTAJ, te są nieco mniej wypukłe, przez co dla mnie wygodniejsze do noszenia..
Na plus zdecydowanie rozmiar, no i trwałość.. To kolejne już ozdoby, które musiałam usuwać siłą z paznokci.. ;) Kto by pomyślał, że jeszcze do niedawna psioczyłam na naklejane ozdoby, bo mi odpadały podczas noszenia.. Wystarczyło solidniejsze zalanie ich topem i trzymają się jak głupie ;)
To tyle jeśli chodzi o karuzelę, czas na prezentację mani..
Tak jak wspominałam użyłam tutaj również stempli, a konkretne wzoru z płytki Pueen26 i białego lakieru Konad.
Całość oczywiście utrwaliłam topem (tym razem w roli głównej ukochany stemplowy top Sally Hansen Express Growth)
Dacie znać co o tym myślicie :)
Ps. Czy Wam też na paznokciach perełki wydają się mieć niebieskawy kolor?
Przypominam także, że korzystając z kodu YJL91 możecie dostać 10% rabatu na zamówienie w sklepie BORN PRETTY STORE. Wysyłka nierejestrowana jest darmowa.
For all of you nail art fans, here is the 10% off code for your orders from Born Pretty Store - YJL91
nawet nie wiedziałam, że BRS ma w ofercie perełki, mogłyby być ciut mniejsze, ale i tak fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńOj takich ozdób to oni mają masę.. Co do rozmiaru, to są jeszcze ciut mniejsze.. Moje mają 2 mm, a są jeszcze takie 1,5 mm.
UsuńŚlicznie te perełki wyglądają. ja własnie nie lubię takich ozdób, bo mi zawsze odpadały, chyba spróbuje jak Ty dać większą ilość top coatu na nie;)
OdpowiedzUsuńperełki perełkami, ale ten stempel jaki ładny!
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten kolorek :) a i perełki niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńperełki są urocze ja jeszcze widziałam kolorowe ale wzór stemplowy mnie zauroczył :D
OdpowiedzUsuńwow, całość jest świetna a te perełki urocze :)
OdpowiedzUsuńNo, też mam wrażenie że perełki lekko załapały kolor od lakieru :)
OdpowiedzUsuńmi też wydają się lekko niebieskawe :P
OdpowiedzUsuńWow! Fantastycznie się wszystko prezentuje!
OdpowiedzUsuńwłaśnie też napisałam o lakierze z Marizy- zapraszam do siebie- http://lakieromaniaczka1.blogspot.com/2014/05/mariza-oriflame.html
OdpowiedzUsuńa na ten piękny lakier czaje się już od dawna i chyba w końcu będę musiała go kupić!!
a zdobienie cudne!!!
Te (pół)perełki jakoś do mnie nie trafiają. Mam wrażenie, że są zbyt toporne/ciężkie i trochę jakby od czapy....
OdpowiedzUsuńAle z ćwiekami też mi zajęło sporo czasu, zanim doceniłam ich urok :-P Btw, Pueeny rządzą :-D
Ja perełki kiedyś kupowałam w naturze, chyba z 5 zł za 20 perełek :D, ale to kilka lat wtecz :)
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentują się ze wzorkiem z konada :)
genialne są :) a rzeczywiście wpadają w lekko niebieski odcień :D mimo tego i tak mi się podobają! :)
OdpowiedzUsuńTe perełki idealnie pasowały by do ślubnego manicure :)
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo mi sie ten mani podoba. Taki dostojny przez te perełki:P Muszę się koniecznie zaopatrzyć w takie cudeńka:D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście te perełki się niebieski zrobiły :D Uroczo wyglądają :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne perełki :) całość prezentuje się bardzo elegancko
OdpowiedzUsuńnie przepadam za perłami w ogóle, więc mnie nie porwały, ale za to stempelki pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńprześliczne zdobienie, te perełki są boskie, tylko ja bym się za mniejszymi oglądała :D
OdpowiedzUsuńJaki piękny mani! <3
OdpowiedzUsuńPerełki faktycznie dodaja uroku i mają niebieską poświatę:)
zapraszam do mnie na konkurs : http://kosmetycznahurtownia.pl/2017-profesjonalna-szpatulka-bagietka-do-henny.html :)
gapa ze mnie :)
Usuńprawidłowy link :
http://darusia994.blogspot.com/2014/05/konkurs-makijazowy-i-paznokciowy-drugie.html