Jeszcze do niedawna po korektory na okolice oczu sięgałam raczej niechętnie. Raz, że nie mam problemów z dużymi zasinieniami czy cieniami, a dwa że wszystkie wypróbowane dotąd kosmetyki miały tendencję do zbierania się w zmarszczkach.. Przy mojej dość suchej i bardzo delikatnej skórze nie wyglądało to dobrze..
Co się zmieniło?
Dostałam do przetestowania nowy korektor
Waga 3,5 g , aktualna cena to 24,65 zł
Do kupienia poprzez Allegro KLIK
Strona Pixie Cosmetics ze sklepem internetowym KLIK
Facebook firmy KLIK
Korektor przyszedł do mnie zapakowany w mały welurowy woreczek, a do tego do paczki dorzucono garść pasujących kolorystycznie, pachnących suszonych kwiatów.. Bardzo miły gest.. Widać, że firmie zależy na zadowoleniu klienta. Niby taki drobiazg, a robi wrażenie :)
Sam produkt również posiada niezwykłe urocze, solidnie wykonane opakowanie. Przód zdobi śliczna mała wróżka - symbol firmy Pixie, z tyłu natomiast widnieje krótki opis produktu, skład INCI oraz informacje o producencie. Wewnątrz znajdziemy także lusterko, dzięki któremu bez problemu możemy dokonać ewentualnym poprawek w ciągu dnia w pracy czy w czasie podróży.. Całość jest bardzo kobieca i elegancka.
Olbrzymim atutem tego korektora jest jego konsystencja.. Kremowa, dość treściwa ale mięknąca pod wpływem ciepła palca i bez problemu stapiająca się ze skórą.. Aplikacji najlepiej dokonywać właśnie palcem poprzez delikatne wklepywanie produktu w skórę wokół oczu.. Mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy tarcie delikatnej skóry w tym miejscu ;)
Zauważyłam, że (w moim przypadku) korektor wygląda zdecydowanie najlepiej nałożony na skórę świeżo nawilżoną jakimś kremikiem czy serum. Skóra w tym miejscu jest zazwyczaj bardzo delikatna, cienka i wrażliwa. Jeżeli nie zadbam o to by była solidnie nawilżona i odżywiona, to żaden kosmetyk nie da rady zamaskować niedoskonałości jednocześnie pozostając niewidocznym.. To może i banalna uwaga, zapewne większość z Was o tym wie, ale uznałam, że trzeba o tym wspomnieć raz jeszcze ;)
Ja aktualnie używam Multi Tasking Ambrosia Serum od Lucy Minerals, które sprawdza się do tego idealnie.. Nałożony na serum korektor pięknie stapia się ze skórą, nie zbiera się w zmarszczkach, nie odcina kolorystycznie od reszty twarzy.. Wygląda po prostu idealnie.. Jestem z niego bardzo zadowolona..
Dodatkowym dla mnie atutem jest kolor.. 01 Vanilla Cream to jaśniutki, dość uniwersalny beżyk. Dla mnie wręcz idealny, a możecie mi wierzyć, że osobie bladolicej jak ja, dobranie odpowiedniego odcienia łatwe nie jest..
Krycie jest świetne. Doskonale ukrywa cienie czy drobne przebarwienia jednocześnie rozświetlając problematyczne okolice. Sprawdził się także na pękniętych naczynkach, a nawet niewielkich krostkach, choć nie do tego został stworzony..
Trwałość korektora również stoi na wysokim poziomie.. Kosmetyk utrzymuje się na mojej twarzy bez większych zmian niemal przez cały dzień.. Zwłaszcza jeżeli bardzo delikatnie utrwalę go wykończeniowym pudrem mineralnym.
Nie zanotowałam żadnych podrażnień, przesuszenia czy jakichkolwiek innym problemów przy codziennej aplikacji kosmetyku przez blisko 3 tygodnie.. Aczkolwiek to oczywiście indywidualna kwestia..
Na koniec zdjęcia porównawcze.. Zrobione w tych samych warunkach oświetleniowych..
Korektor nałożony nie tylko pod oczy ale na całą ich okolicę z górną powieką włącznie..
bez korektora z korektorem Pixie
górne zdjęcie solo, dolne z gotowym makijażem
Moim zdaniem efekt jest bardzo dobry.
Zdecydowanie jest to najlepszy korektor pod oczy z jakim miałam do tej pory styczność..
Na pewno zagości u mnie na stałe, podobnie jak podkład mineralny Pixie w formule Cover de Luxe, który również uwielbiam..
Jeżeli jeszcze nie znacie produktów tej marki to gorąco polecam ich wypróbowanie :)
No i oczywiście zapraszam do podzielenia się Waszą opinią na temat korektora i innych kosmetyków tej marki.. Chętnie dowiem się co Wy o nich myślicie..
Co się zmieniło?
Dostałam do przetestowania nowy korektor
Pixie Cosmetics Reviving Under Eye Concealer
Waga 3,5 g , aktualna cena to 24,65 zł
Do kupienia poprzez Allegro KLIK
Strona Pixie Cosmetics ze sklepem internetowym KLIK
Facebook firmy KLIK
Korektor przyszedł do mnie zapakowany w mały welurowy woreczek, a do tego do paczki dorzucono garść pasujących kolorystycznie, pachnących suszonych kwiatów.. Bardzo miły gest.. Widać, że firmie zależy na zadowoleniu klienta. Niby taki drobiazg, a robi wrażenie :)
Sam produkt również posiada niezwykłe urocze, solidnie wykonane opakowanie. Przód zdobi śliczna mała wróżka - symbol firmy Pixie, z tyłu natomiast widnieje krótki opis produktu, skład INCI oraz informacje o producencie. Wewnątrz znajdziemy także lusterko, dzięki któremu bez problemu możemy dokonać ewentualnym poprawek w ciągu dnia w pracy czy w czasie podróży.. Całość jest bardzo kobieca i elegancka.
Olbrzymim atutem tego korektora jest jego konsystencja.. Kremowa, dość treściwa ale mięknąca pod wpływem ciepła palca i bez problemu stapiająca się ze skórą.. Aplikacji najlepiej dokonywać właśnie palcem poprzez delikatne wklepywanie produktu w skórę wokół oczu.. Mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy tarcie delikatnej skóry w tym miejscu ;)
Zauważyłam, że (w moim przypadku) korektor wygląda zdecydowanie najlepiej nałożony na skórę świeżo nawilżoną jakimś kremikiem czy serum. Skóra w tym miejscu jest zazwyczaj bardzo delikatna, cienka i wrażliwa. Jeżeli nie zadbam o to by była solidnie nawilżona i odżywiona, to żaden kosmetyk nie da rady zamaskować niedoskonałości jednocześnie pozostając niewidocznym.. To może i banalna uwaga, zapewne większość z Was o tym wie, ale uznałam, że trzeba o tym wspomnieć raz jeszcze ;)
Ja aktualnie używam Multi Tasking Ambrosia Serum od Lucy Minerals, które sprawdza się do tego idealnie.. Nałożony na serum korektor pięknie stapia się ze skórą, nie zbiera się w zmarszczkach, nie odcina kolorystycznie od reszty twarzy.. Wygląda po prostu idealnie.. Jestem z niego bardzo zadowolona..
Dodatkowym dla mnie atutem jest kolor.. 01 Vanilla Cream to jaśniutki, dość uniwersalny beżyk. Dla mnie wręcz idealny, a możecie mi wierzyć, że osobie bladolicej jak ja, dobranie odpowiedniego odcienia łatwe nie jest..
Krycie jest świetne. Doskonale ukrywa cienie czy drobne przebarwienia jednocześnie rozświetlając problematyczne okolice. Sprawdził się także na pękniętych naczynkach, a nawet niewielkich krostkach, choć nie do tego został stworzony..
Trwałość korektora również stoi na wysokim poziomie.. Kosmetyk utrzymuje się na mojej twarzy bez większych zmian niemal przez cały dzień.. Zwłaszcza jeżeli bardzo delikatnie utrwalę go wykończeniowym pudrem mineralnym.
Nie zanotowałam żadnych podrażnień, przesuszenia czy jakichkolwiek innym problemów przy codziennej aplikacji kosmetyku przez blisko 3 tygodnie.. Aczkolwiek to oczywiście indywidualna kwestia..
Na koniec zdjęcia porównawcze.. Zrobione w tych samych warunkach oświetleniowych..
Korektor nałożony nie tylko pod oczy ale na całą ich okolicę z górną powieką włącznie..
bez korektora z korektorem Pixie
górne zdjęcie solo, dolne z gotowym makijażem
Moim zdaniem efekt jest bardzo dobry.
Zdecydowanie jest to najlepszy korektor pod oczy z jakim miałam do tej pory styczność..
Na pewno zagości u mnie na stałe, podobnie jak podkład mineralny Pixie w formule Cover de Luxe, który również uwielbiam..
Jeżeli jeszcze nie znacie produktów tej marki to gorąco polecam ich wypróbowanie :)
No i oczywiście zapraszam do podzielenia się Waszą opinią na temat korektora i innych kosmetyków tej marki.. Chętnie dowiem się co Wy o nich myślicie..
Ten produkt został mi wysłany do zrecenzowania.
Ale świetny efekt daje!!
OdpowiedzUsuńfaktycznie świetne krycie:)
OdpowiedzUsuńfaktycznie widać różnicę :) a próbowalaś nakladac cienie na nie? na gornej powiece ?
OdpowiedzUsuńA pewnie, że próbowałam.. Nie działa, aż tak dobrze jak typowa baza pod cienie, ale i tak poprawia ich trwałość :)
Usuńmam go i nie lubię :-(
OdpowiedzUsuńAlieneczko możesz wyjaśnić dlaczego.. U mnie sprawdził się doskonale dlatego jestem nieco zaskoczona..
Usuńzbyt tępy, wchodzi w moje mini zmarszczki, nie jest typowo kremowo i na delikatnej skórze pod oczami wygląda hmmm jak ciasto, nie umiem wytłumaczyć
Usuńa i trwałość beznadziejna :(
ciągle daje mu szansę i próbuję na różne sposoby, ale na dniach już się poddam...
szkoda kombinować
wolę sypki z Annabelle Minerals... 2 machnięcia pędzelkiem i jest idealnie ;) bez kombinowania i złości ;)
A próbowałaś nakładać go na jakieś serum tak jak ja? To moje z Lucy jest takie lekko oleiste i znacznie poprawia wygląd całości.. Korektor łatwiej się rozprowadza, lepiej wygląda niż nałożony na suchą skórę..
UsuńEfekt całkiem zacny :)
OdpowiedzUsuńróżnica jest widoczna, ale wolę jednak czarodzieje w sztyfcie, choć nie ukrywam nie pogardziłabym pixie, mają świetne opakowania :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie czarodziej:) Efekt jest świetny:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta marka:))
OdpowiedzUsuńBardzo dobre krycie. Nie dziwię się, że efekt Cię zadowolił :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie niezmiernie mi się spodobało ❤
Niezbyt często słyszę o tej marce.. Wiesz może jak jest z dostępnościa w Polsce w sklepach stacjonarnych oprócz allegro i strony Pixie?
Nie wiem niestety jak z dostępnością w sklepach stacjonarnych.. Myślę, że najlepiej zapytać na ich profilu FB :)
Usuńdobry pomysł :D
Usuńdobry efekt ;) widać znaczną poprawę
OdpowiedzUsuńJak będę zamawiać podkład (uwielbiam ich podkład) to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo mi się efekt podoba, fajnie że i Ty jesteś zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie w opakowaniu ekonomicznym ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńChyba trochę wchodzi w zmarszczki?
OdpowiedzUsuńPewnie chodzi Ci o prawe oko z dolnego zdjęcia, prawda?
UsuńNie zauważyłam tego gołym okiem, dopiero na kompie zwróciłam uwagę, że chyba nie do końca dobrze go rozprowadziłam..
niezły!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt. Dużo osób go sobie chwali :)
OdpowiedzUsuń